Dzięki zasadzie proporcjonalności, z rynku nie są wypierani mniejsi ubezpieczyciele. Zapewnia to lepszą konkurencję. Zgodnie z duchem dyrektywy, koszty regulacyjne powinny rozkładać się proporcjonalnie do skali i złożoności ryzyka poszczególnych zakładów. W Solvency II zasada proporcjonalności wymieniona jest ponad 10 razy. Jest też obecna w rozporządzeniu delegowanym i wytycznych EIOPA. W czym zatem tkwi problem w jej zastosowaniu?
Niespójność podejścia
Zasada proporcjonalności jest niespójnie stosowana. Kolejne badania EIOPA wykazują, że europejscy nadzorcy nie zawsze mają możliwość skorzystać z niej w procesach nadzoru. Ostatni przegląd stosowania tej zasady w odniesieniu do wymogów dla funkcji kluczowych poskutkował wydaniem 25 rekomendacji dla 18 lokalnych nadzorów.
EIOPA postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i dać przykład, jak stosować zasadę proporcjonalności w nadzorze. Przełomem było opublikowane w kwietniu 2019 roku stanowisko nadzorcze EIOPA, dotyczące zastosowania zasady proporcjonalności w kalkulacji SCR. Niektóre organy nadzoru nie wdrożyły w praktyce tego stanowiska i już na etapie jego zatwierdzania podnosiły, iż stoi ono w sprzeczności z przepisami Solvency II. Dla branży to jasny sygnał: wszyscy ubezpieczyciele, duzi, mali, spółki i TUW-y, muszą przekonać brukselskich urzędników, że zasadę proporcjonalności trzeba zmienić. Jak?
Prawo jest kluczowe
Konieczna jest zmiana prawodawstwa. W poszczególnych państwach UE prawo administracyjne nie jest jednolite. Dodatkowo na zasady jego stosowania wpływają uwarunkowania rynkowe czy sądownictwo. W polskich realiach zasada proporcjonalności to tylko zasada. Oznacza to, że nadzór ją uwzględnia, ale nie może być ona podstawą np. do zwolnienia zakładu z jakiegoś wymogu prawnego.
To, z czym się mierzą się zakłady i nadzór w codziennej pracy, jest wbrew celom Solvency II. Zasada proporcjonalności oznacza, że pewnych rzeczy dany zakład nie musi robić szczegółowo i nie musi obwarowywać różnych obszarów obszernymi politykami, procedurami, skomplikowanymi systemami. Nie musi dlatego, że takie środki byłyby nadmiarowe w stosunku do ryzyka, jakie dany obszar generuje.
Dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie do Solvency II przepisów umożliwiających szerokie zastosowanie proporcjonalności w praktyce. |
|
|
Jak przełamać impas?
Zasady muszą być jasne i obiektywne. Dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie do Solvency II przepisów umożliwiających szerokie zastosowanie proporcjonalności w praktyce. Konieczne jest doprecyzowanie, że zasada ta oznacza, iż niektóre wymogi regulacyjne po prostu nie mają zastosowania do mniej ryzykownych obszarów działalności. Zmiana przepisów powinna dawać komfort zarówno zakładom, jak i nadzorowi. Dlatego powinna również obejmować wyjaśnienie, że organy nadzoru są zobowiązane do automatycznego stosowania ułatwień po spełnieniu określonych kryteriów, ale też dawać nadzorowi ścieżkę do przywrócenia wymogów w indywidualnych przypadkach, gdy z góry przyjęte kryteria nie odzwierciedlają dobrze ryzyka danego zakładu. Na blogu eksperckim PIU piszemy dziś szerzej o branżowych propozycjach uproszczeń i zwolnień ze stosowania przepisów (zobacz: Solvency II i zasada proporcjonalności).
Remedium na brak spójności w UE mógłby być impuls w postaci obowiązku sporządzania przez EIOPA rocznego sprawozdania, oceniającego stosowanie zasady proporcjonalności w całej UE. Takie sprawozdanie z pewnością przyczyniłoby się do zwiększenia konwergencji nadzorczej, wzmocnienia ochrony konsumentów i zachowania stabilności finansowej z korzyścią dla gospodarek, przedsiębiorstw i obywateli UE.
Iwona Szczęsna
Menedżer zespołu ds. współpracy międzynarodowej w Polskiej Izbie Ubezpieczeń
i.szczesna@piu.org.pl
Partnerem cyklu jest Polska Izba Ubezpieczeń.
Archiwum:
Z perspektywy Brukseli
Zobacz firmy: EIOPA, PIU
Artykuł: <<< 2020-12-28 >>>