Swoje cztery ściany. Własny kąt. Upragnione M. Dom. Posiadanie własnego lokum to dla nas Polaków jedna z elementarnych potrzeb.
Polak nie ma wiele, ale ma dom
Nic więc dziwnego, że to właśnie na zakup mieszkania lub domu pół życia oszczędzamy lub pół życia spłacamy kredyt na ten cel zaciągnięty. Własną nieruchomość posiada 77,6% Polaków, co plasuje nas bardzo wysoko pośród innych krajów europejskich. Pod względem odsetka gospodarstw domowych posiadających domy lub mieszkania na własność wyprzedzamy nie tylko takie kraje jak Niemcy (gdzie zaledwie 44,3% gospodarstw domowych posiada lokum na własność) czy Holandia, w których popularny jest model wynajmu mieszkań, lecz także całą stawkę innych krajów strefy euro.
Źródło: Raport Polskiej Izby Ubezpieczeń, "Jak ubezpieczenia zmieniają Polskę i Polaków"
Tu się niestety kończą dobre wieści. Bo oprócz domu - mamy niewiele. Mimo wzrostu zarobków i ogólnego bogacenia się społeczeństwa pozostajemy jednym z najbiedniejszych społeczeństw Unii Europejskiej. Przeciętne polskie gospodarstwo ma 57,1 tys. euro majątku, podczas gdy średnia unijna to 104,1 tys. euro. Ponieważ głównym składnikiem naszego majątku jest dom lub mieszkanie, polskim rodzinom nie pozostaje wiele majątku do dysponowania. Oszczędności przeciętnej komórki społecznej w naszym kraju wynoszą zaledwie 8,6 tys. zł (średnia ze strefy euro to 48,3 tys. zł).
Dom się buduje mądrością, a roztropnością - umacnia
Właśnie dlatego ubezpieczenia są Polakom tak bardzo potrzebne. Ubezpieczenia nie są przecież dla tych, którzy nie mają nic, ani dla tych, którzy mają wszystkiego pod dostatkiem. Ci pierwsi nie mają ani czego, ani za co ubezpieczyć. Ci drudzy nie potrzebują transferować ryzyka, bo są w stanie sami je wziąć na siebie. Ten, kto ma 5 mieszkań, a na koncie sumę pozwalającą nabyć kolejne lub w razie szkody wyremontować któreś z posiadanych, jest w zupełnie innej sytuacji niż ten, dla kogo jego mieszkanie jest jedynym dobytkiem.
Nasz Kowalski, który ma mieszkanie i 8,6 tys. zł oszczędności, zdecydowanie jest wzorcowym klientem ubezpieczycieli. Jak zresztą pokazują statystyki, jest on coraz częściej również realnym klientem. W Polsce ubezpieczenia majątkowe chronią ponad 10 mln mieszkań i domów, a także znajdujących się w nich ruchomości. Według szacunków Polskiej Izby Ubezpieczeń, w 2016 r. ubezpieczonych było 60% budynków mieszkalnych i ok. 90% budynków w ramach gospodarstw rolnych. Przy czym częściej posiadanie ubezpieczenia deklarują właściciele domów (76%) niż mieszkań (66%).
Rosnąca penetracja to w bardzo dużej mierze zasługa banków, które wymagają ubezpieczenia nieruchomości przy udzielaniu kredytu hipotecznego. W rezultacie dziś jeszcze nie możemy mówić, że naszą ochronę roztaczamy nad takim odsetkiem Polaków, bo w znacznej części ochroną obejmujemy banki. Niemniej jednak idziemy w dobrą stronę.
#dziękiubezpieczeniom: + 1,3 mld zł za szkody w domach i mieszkaniach w 2016 r. + Za mienie utracone w pożarze 407 mln zł |
|
|
Pierś do przodu
Rosnąca penetracja ubezpieczeniowa z pewnością powinna być powodem naszego zadowolenia, ale zadowolenie z samej wzrastającej liczby sprzedanych polis pozostawmy księgowym. Ubezpieczeniowiec z krwi i kości najbardziej dumy jest, gdy widzi, jak ubezpieczenia realnie pomagają ludziom. A o tym, że pomagają, najlepiej świadczą liczby:
+ W 2016 r. ubezpieczyciele wypłacili Polakom 1,3 mld zł z tytułu pożarów, eksplozji i zjawisk pogodowych, w których ucierpiały domy i mieszkania;
+ Kolejne 1,5 mld zł wypłacili za m.in. szkody rolne i inne szkody spowodowane przez grad, mróz, a także wszelkiego typu kradzieże w domach i firmach;
+ W minionym roku doszło do 27 tys. pożarów w obiektach mieszkalnych. Straż pożarna szacuje, że Polacy ponieśli z powodu pożarów straty w wysokości ok. 1,1 mld zł. Ubezpieczeni poszkodowani mogli liczyć na wsparcie ubezpieczycieli - ci bowiem wypłacili im 407 mln zł;
+ Tegoroczne wichury i burze uszkodziły dachy w prawie 4 tys. budynków, z czego 2,8 tys. to budynki mieszkalne, 400 budynków zostało podtopionych. Ubezpieczeniowa odpowiedź na szkody wywołane przez nawałnice to - tylko do końca września - wypłata 400 mln zł.
+ Jeśli zaś sięgniemy pamięcią do 2010 r., kiedy to pogoda była dla nas jeszcze mniej przychylna, przekonamy się, że ubezpieczyciele zlikwidowali wówczas 270 tys. szkód, a ofiary powodzi dostały od nich 1,68 mld zł wsparcia.
To wszystko #dziękiubezpieczeniom!
Ida Krzemińska-Albrycht
Partnerem cyklu jest Polska Izba Ubezpieczeń, a inspiracją raport "Jak ubezpieczenia zmieniają Polskę i Polaków".
Zobacz także:
+ Wstańmy z kolan i chwalmy się!! Bo ubezpieczenia mają czym się chwalić!
+ Ubezpieczenia dają chleb i... ciekawe igrzyska
+ dOCenić OC
+ Zmiany klimatyczne szansą na profesjonalizację rynku
Zobacz firmy: PIU
Artykuł: <<< 2017-12-12 >>>