Dziennik Ubezpieczeniowy

Dziennik Ubezpieczeniowy >> Szukaj 

 

Archiwum :: O Dzienniku :: Prenumerata 

 Szukaj

 

 

Artykuł: <<< 2015-03-02 >>>

 

Multiagencje

 

Nawigacja

2015-03-03  

|<<

   

 >>|

2015-03-02  

<<<

>>>

 >>|

2015-02-27  

|<<

     

 

Data publikacji: 2015-03-02

Dz.U. nr: 3687

Arrant z nowym podejściem i ambitnymi planami

(Arda, Arrant, Jocker Insurance, Lux Med)

Kiedy pada nazwa Arrant jeszcze nie wszyscy kojarzą, o co chodzi, co się za tym kryje. Sytuacja zmienia się, kiedy wymienia się nazwiska osób tworzących to przedsięwzięcie... To pierwsza tak duża fuzja na rynku multiagencyjnym, chyba warto się jej efektom przyglądać. - Ida Krzemińska-Albrycht

 

Metryczka

+ Multiagencja: Arrant

+ Prezes: Artur Pakuła

+ Na rynku ubezpieczeń od: 2014 r.

+ Liczba współpracujących agentów: 2800

+ Liczba ubezpieczycieli w portfelu: 11 + 2 brandy

+ Generowany przypis: 97 mln zł



Rozmawiając z prezesem...

...o specyfice rynku polskiego, zauważa się, że pomysł na biznes w wykonaniu Arranta różni się od zapatrywania innych graczy. Arrant to wynik fuzji - na jego czele stanął pomysłodawca - Artur Pakuła, przez wiele lat związany z rynkiem po stronie ubezpieczycieli, współdziałają z nim Artur Sperlan, założyciel i właściciel Ardy, i Jacek Czerniak, założyciel i właściciel Jocker Insurance. Nie od dziś się mówi, że rynek jest bardzo rozdrobniony i że szykują się przejęcia i stopniowa konsolidacja (zobacz: Rynek multiagenta), ale raczej do fuzji multiagenci podchodzą niechętnie. Artur Pakuła stwierdza jednak: "Chodzi o to, żeby spółki, które do tej pory funkcjonowały dobrze, ale nie były do końca przygotowane na nowe wyzwania, na to, że świat technologii się zmienia, na to, że niezbędny jest profesjonalny zespół do zarządzania, na to, że trzeba dywersyfikować portfel, mogły połączyć swoje siły, na drodze do większej i skuteczniejszej profesjonalizacji usług". Choć nie jest to proces łatwy, to stworzenie nowego brandu, do którego know-how wnoszą osoby z dwóch stron rynku, daje szansę na uporządkowanie relacji z pośrednikami w terenie, a także poukładanie współpracy z korporacyjnym światem ubezpieczycieli.

A co z ambicjami poszczególnych członków nowego projektu? "Jeśli właściciel danej multiagencji ocenia swoją wartość i wartość firmy jako bezwzględną, czyli nic się lepszego zdarzyć nie może niż to, co mam w tej agencji, to wtedy jego podejście jest takie, że to on może kogoś przejmować, a nie ktoś jego. Natomiast osoby, które mają poczucie własnej wartości, wartości tego, co osiągnęły, i widzą, że być może w perspektywie lat firma nie jest przystosowana już do wzrostu, szukają nowych rozwiązań, np. w postaci fuzji" - ocenia prezes Arranta i dodaje, że z perspektywy swojego projektu może stwierdzić, że taki model biznesowy jest zdrowy i bardziej przejrzysty. Nowy brand nie przejmuje podmiotu z całym dotychczasowym dobrodziejstwem i historią, a za to może skorzystać z tego, co najbardziej wartościowe. "Chcemy uszczknąć to, co najlepsze z doświadczeń pracujących u nas specjalistów, którzy wcześniej działali w zakładach ubezpieczeń, z mojego własnego doświadczenia, połączyć to z wiedzą moich wspólników, którzy do tej pory prowadzili multiagencje w kraju, i wzmocnić się technologią" - konkluduje Artur Pakuła.

Arrant będzie ofertował przez swoich pośredników abonamenty medyczne Lux Medu.

Coś nowego

Nie wystarczy jednak odpowiedni skład osobowy, potrzebne są też pomysły na rozwój biznesu. Głównym obszarem działań multiagencji jest detaliczny biznes ubezpieczeniowy, do tego w planach rozwijanie pionu korporacyjnego, a także otwarcie się na ubezpieczenia osobowe. Arrant podpisał umowę z Lux Medem i rozpoczyna zakrojone na skalę ogólnopolską działania promujące dystrybucję abonamentów medycznych we wszystkich podmiotach współpracujących z multiagencją. "Chcemy, aby w miejscach sprzedaży, tam, gdzie nasi pośrednicy sprzedają ubezpieczenia komunikacyjne, majątkowe, gdzie jest po prostu kontakt z klientem, mogli zaproponować abonament medyczny Lux Medu" - mówi Artur Pakuła.

Na tym plany się nie kończą... w perspektywie dywersyfikacja usług w szeroko rozumianym obszarze finansowym, a także wyjście poza agencyjny kanał dystrybucji ubezpieczeń.

Natomiast w ramach swojej struktury pośredników Arrant chce tworzyć przedstawicielstwa i partnerstwa generalne, spójnie obrandowywać lokale, tak aby promować swoją markę oraz nazwisko pośrednika, a nie częstować klienta oczopląsem logotypów ubezpieczycieli. Prezes multiagencji przedstawia ten koncept: "Nasz brand, nasza technologia w środku, całe know-how, ale z bardzo dużą mimo wszystko swobodą działania pośrednika, uwzględniającą przede wszystkim jego lokalną znajomość rynku oraz klientów, tego, że tam działał i że to on powinien być w tym głównym punkcie uwagi".

Ubezpieczyciele nie mają jeszcze pomysłu na efektywną współpracę z dużymi multiagentami.

Kogo zaproszą do tanga?

Z kolei w zakresie doboru ubezpieczycieli, z którymi Arrant współpracuje, multiagencja wykazała się pewną powściągliwością. Wybór 11 firm Artur Pakuła tłumaczy następująco: "Chodziło nam o to, żeby w naszej ofercie produktowej nie było ubezpieczycieli tylko dla samego logo, które moglibyśmy pokazać na stronie. Zależało nam na tym, żeby wszyscy ubezpieczyciele byli dla nas równie ważni i mieli świadomość, że rozwijamy dla nich biznes, a nie tylko pokazujemy logo ". Zaznacza, że dla niego ważne jest także zrozumienie między ubezpieczycielami a multiagencją. Podstawą rozmów nie może być tylko wysokość prowizji. Naprawdę potrzebne jest wspólne przepracowanie problemów. Rozwiązaniem mogłyby tu być grupy zespoły robocze, w ramach których duży multiagent i specjaliści z zakładu ubezpieczeń mogliby przedyskutować sporne kwestie, realizować wspólne projekty. "Opieka ubezpieczycieli czasami nie jest jeszcze tak zacieśniona, jak mogłaby być. Nie ma jeszcze pełnego zrozumienia i być może pomysłu na taką faktycznie efektywną współpracę z dużymi multiagentami. Mimo że każdy deklaruje chęć wzięcia udziału w tym całym przedsięwzięciu multiagencyjnym, to niestety jeszcze wiele, wiele brakuje" - podsumowuje prezes Arranta i zaznacza, że gdyby duzi multiagenci otrzymali większe wsparcie operacyjne, np. w postaci zespołów roboczych, to wspólnie, nie skupiając się na konkurowaniu ze sobą, mogliby się bardziej skoncentrować na współpracy z tymi ubezpieczycielami, z którymi po prostu mogą pracować, a nie tylko mieć większą prowizję.

Ida Krzemińska-Albrycht

 

Archiwum: Multiagencje

 

Zobacz firmy: Arda, Arrant, Jocker Insurance, Lux Med

 

Komentuj Prześlij  Drukuj

Artykuł: <<< 2015-03-02 >>>

 

 

 

Profesjonalnie o ubezpieczeniach..

Miesięcznik Ubezpieczeniowy

 

 
 Strona przygotowana przez Ogma Sp. z o.o.