Dziennik Ubezpieczeniowy

Dziennik Ubezpieczeniowy >> Szukaj 

 

Archiwum :: O Dzienniku :: Prenumerata 

 Szukaj

 

 

Artykuł: <<< 2012-10-29 >>>

 

Prawo

 

Nawigacja

2012-10-30  

|<<

   

 >>|

2012-10-29  

|<< 

<<<

>>>

 >>|

2012-10-26  

|<<

     

 

Data publikacji: 2012-10-29

Dz.U. nr: 3111

UFK: opłata likwidacyjna w klauzulach abuzywnych

(Aegon, PIU, SA, SOKiK, UOKiK)

+ 99% opłaty likwidacyjnej to zbyt dużo

+ Koszty trzeba policzyć dokładnie

 

Sąd Apelacyjny w Warszawie opublikował uzasadnienie wyroku w sprawie o uznanie za niedozwoloną klauzuli, w której ubezpieczyciel określał wysokość tzw. opłaty likwidacyjnej w umowie z UFK na 99% przez pierwsze dwa lata jej obowiązywania (zobacz: VI ACa 87/12 - wyrok Sąd Apelacyjny w Warszawie). Apelacja ubezpieczyciela została oddalona, a co za tym idzie klauzula uznana za niedozwoloną.

Z argumentów obrony: ze składek finansowane są bardzo wysokie koszty akwizycji.

Strona klienta

Według strony powodowej wysokość opłaty likwidacyjnej żądanej przez ubezpieczyciela była rażąco wygórowana. Wielkość ta zmniejsza się w każdym kolejnym roku obowiązywania polisy od 99% w pierwszych dwu latach, aż do 10% w roku dziesiątym. Wysokość opłat miała sprawiać, że w przypadku wygaśnięcia umowy ubezpieczenia, ubezpieczony jest de facto pozbawiony możliwości zwrotu wpłaconych uprzednio składek, które przepadają na rzecz pozwanego prowadząc do ukształtowania stosunku zobowiązaniowego w sposób nierównorzędny i rażąco niekorzystny dla konsumenta.

Dodatkowo wysokość "opłaty likwidacyjnej" ma nie znajdować jakiegokolwiek uzasadnienia faktycznego i nie może być traktowana jako zrównoważenie kosztów działalności ubezpieczyciela, które ponosi on w związku z wykonaniem umowy. Ubezpieczyciel za prowadzenie rachunku nalicza bowiem opłatę administracyjną za zarządzanie i ryzyko, która co do zasady - według pozwu - stanowi ekwiwalent kosztów ubezpieczyciela związanych z administrowaniem kontem ubezpieczonego.

Wysokość opłaty likwidacyjnej nie może być traktowana jako zrównoważenie kosztów działalności ubezpieczyciela.

Kwestionowany zapis naruszać też ma art. 813 §1 k.c. w związku z art. 807 k.c., zgodnie z którymi w przypadku wygaśnięcia stosunku ubezpieczenia przed upływem okresu na jaki została zawarta umowa, ubezpieczającemu przysługuje zwrot składki za okres niewykorzystanej ochrony ubezpieczeniowej.

Strona ubezpieczyciela

Ubezpieczyciel podnosił z kolei, że wzorzec umowy został doręczony już w momencie składania wniosków o zawarcie umowy. Już wówczas można się było zapoznać z jego treścią i rozważyć konsekwencje wynikające z zawarcia umowy, w tym skutków związanych z postanowieniami dotyczącymi opłat likwidacyjnych.

Przedmiotowa opłata likwidacyjna została przy tym dostosowana do poziomu kosztów, jakie ubezpieczyciel ponosi w związku z zawarciem i wykonaniem umowy, przy założeniu pozostawania umowy ubezpieczenia w mocy przez planowany minimalny okres 10 lat. Przedsiębiorca w stosowanym wzorcu umowy może przewidywać postanowienia określające zasady odpowiedzialności finansowej konsumenta w przypadku wcześniejszego wypowiedzenia umowy, byleby zasady tej odpowiedzialności pozostawały w związku z jego kosztami i ryzykiem.

W tym przypadku z zapłaconych składek finansowane są w szczególności bardzo wysokie koszty związane z zawieraniem i odnawianiem umów ubezpieczenia (koszty akwizycji), obejmujące koszty bezpośrednie, w tym prowizje agentów , wynagrodzenia pracowników zajmujących się akwizycją, koszty wystawiania polis i włączania umowy do portfela, a także koszty pośrednie, w tym przypadające na daną umowę ubezpieczenia koszty reklamy i promocji produktów ubezpieczeniowych oraz koszty ogólne związane z badaniem wniosków i wystawianiem polis. Ponadto każdą umowę ubezpieczenia obciążają koszty likwidacji szkód i windykacji regresów, koszty działalności lokacyjnej (w tym koszty zarządzania lokatami, prowizje bankowe i prowizje towarzystw funduszy inwestycyjnych) oraz koszty administracyjne związane z inkasem składek, zarządzaniem portfelem umów ubezpieczenia, umów reasekuracji oraz ogólnym zarządzaniem zakładem ubezpieczeń.

Rozwiązanie umowy przed terminem wiąże się dla ubezpieczyciela z utratą korzyści jakie spodziewał się uzyskać.

Rozwiązanie umowy przed końcem okresu pobierania opłat likwidacyjnych wiąże się dla ubezpieczyciela z utratą korzyści jakie spodziewał się uzyskać przy założeniu wykonywania umowy ubezpieczenia przez planowany minimalny okres 10 lat. Kwestionowana opłata likwidacyjna nie ma charakteru kary umownej jest bowiem stosowana czasowo, po upływie określonego czasu ubezpieczający ma możliwość rozwiązania umowy bez negatywnych skutków finansowych.

Dodatkowo ubezpieczyciel podniósł, iż kształtowanie stawek opłaty likwidacyjnej na poziomie zbliżonym do stosowanych przez niego jest powszechnie stosowaną, uzasadnioną ekonomicznie i w pełni aprobowaną przez organ nadzoru i instytucje ochrony konsumentów praktyką ubezpieczycieli oferujących umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Schemat naliczania opłaty likwidacyjnej polegający na pobieraniu wyższych opłat w pierwszych latach wykonywania umowy jest stosowany przez pozwanego od wielu już lat. W 2006 r. stosowane przez pozwanego OWU, zawierające analogiczne do kwestionowanych postanowienia, zostały skontrolowane przez UOKiK, który ich nie zakwestionował ani w zakresie wysokości, ani też sposobu pobierania opłaty likwidacyjnej.

Sąd uznał

Sąd ustalił, iż przedmiotowe opłaty likwidacyjne są związane z ponoszeniem przez ubezpieczyciela wysokich kosztów początkowych. Na koszty te składają się m.in. koszty wynagrodzenia pośrednika. W trakcie wykonywania umowy ubezpieczyciel ponosi koszty administracyjne związane z utrzymaniem i obsługą polis. Sąd zauważył, że koszty pośrednika zależą od umowy jaką ubezpieczyciel zawarł z dystrybutorem sprzedającym dany produkt ubezpieczeniowy i mogą być różne. Również gdyby w ciągu pierwszego roku doszło do wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego, pośrednik ma obowiązek zwrotu wypłaconej mu części wynagrodzenia prowizyjnego.

Dodatkowo koszty wykonywania umów są różne w zależności od okresów, w których umowy są wykonywane. Nie można precyzyjnie ustalić kosztów, które mają wpływ na opłatę likwidacyjna określoną w spornym zapisie wzorca umownego. Procentowe określenie wysokości opłaty likwidacyjnej w poszczególnych latach obowiązywania tej opłaty wynika z decyzji zarządu ubezpieczyciela. Przedmiotowa opłata ma minimalizować ryzyko poniesienia przez pozwanego strat w przypadku wypowiedzenia umowy przez ubezpieczonego.

Procentowe określenie wysokości opłaty likwidacyjnej w poszczególnych latach wynika z decyzji zarządu.

Może się zdarzyć tak, iż w konkretnym przypadku - przy takim ukształtowaniu kwestii opłaty likwidacyjnej jak w kwestionowanym postanowieniu - ubezpieczyciel, w sytuacji wypowiedzenia umowy przez ubezpieczonego, uzyska z tytułu tej opłaty więcej niż faktyczne koszty poniesione przez niego w związku z zawarciem takiej umowy. Przez cały okres obowiązywania umowy ubezpieczony, w przypadku wypowiedzenia umowy, jest obowiązany ponieść tzw. opłatę od wykupu w wysokości 1% od wartości środków zgromadzonych na jego rachunku.

Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodził się z argumentami, iż wysokość tej opłaty - zwłaszcza w początkowym okresie trwania umowy - jest rażąco wygórowana i powoduje, że w przypadku wygaśnięcia umowy ubezpieczony pozbawiony zostaje możliwości uzyskania zwrotu wpłaconych przez niego uprzednio składek, które przepadają na rzecz pozwanego. Wygaśniecie umowy w ciągu dwóch pierwszych lat od jej zawarcia, przy uwzględnieniu wysokości opłaty likwidacyjnej na poziomie 99% oraz tego, iż poza opłatą likwidacyjną pozwany pobiera także opłatę od wykupu w wysokości 1 %, oznacza de facto, że ubezpieczony traci całość środków (100%) wpłaconych przez niego uprzednio tytułem składek, gdyż środki te przejmuje pozwany - niezależnie od wartości środków jakie wpłacił ubezpieczony.

Zdaniem Sądu takie ukształtowanie stosunku prawnego pomiędzy pozwanym jako ubezpieczycielem, a ubezpieczonym konsumentem sprzeczne jest z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy słabszej strony tego stosunku prawnego tj. konsumenta. Rozwiązanie to narusza wewnętrzną równowagę umowy i słuszność kontraktową, dyskryminując konsumenta.

W czasie procesu sąd oddalił m.in. wnioski ubezpieczyciela o dopuszczenie dowodu z:

W czasie procesu sąd pierwszej instancji oddalił m.in. wnioski o dopuszczenie dowodu z:

+ przesłuchania w charakterze strony prezesa zarządu M. B.,

+ zestawienia przychodów i kosztów powstałych w związku z polisami powódek,

+ pism prezesa UOKiK do ubezpieczyciela,

+ pisma ubezpieczyciela do prezesa UOKiK

uznając, iż powyższe dowody nie mają znaczenia dla wyniku sprawy. (MaB)

Za:

VI ACa 87/12 - wyrok Sąd Apelacyjny w Warszawie


W czasie konferencji PIU (zobacz: Życiowe problemy abuzywności) "rozstrzygnięcie 100%" przywoływane było wielokrotnie. Dokładniejsza analiza wyroku prowadzić musi przy tym do wniosku, że połowy problemów z opłatą by nie było gdyby całość dobrze została opisana. Nie samą wysokość opłaty tu bowiem rozstrzelano, ale i otoczkę.

Pięknie pisze o tym Sąd Apelacyjny w kolejnych akapitach rozpoczynających się od słów: "Przedmiotowy wzorzec nie zawiera definicji opłaty likwidacyjnej, nie wyjaśnia jej charakteru ani funkcji. Wbrew bowiem twierdzeniom pozwanego...".

Jeszcze inny piękny cytat - już z oceny obrony - to: "Nie można zgodzić się też z twierdzeniem strony pozwanej, iż mieści się w ramach dobrych obyczajów i równego traktowania stron umowy ubezpieczenia, aby opłata likwidacyjna nie tylko rekompensowała ubezpieczycielowi koszty własne, ale także miała na celu zapewnienie ubezpieczycielowi 'godziwego' zysku."

Patrząc na wiele podobnych spraw mam często te same wrażenia:

1. wszyscy ci eksperci razem z masą prawników tworząc OWU popełniają podstawowe wręcz błędy,

2. nie ma kogoś, kto choć trochę na warunki spojrzy oczami klienta i przez chwilę zastanowi się, czy ma to sens.

Inna rzecz, że i tak się opłaca.

Choć z drugiej strony...

Teraz niektórzy mogą mieć jednak problem. Bo wpisanie klauzuli do rejestru oznacza przecież, że nie wolno jej stosować wobec żadnego z klientów. Nie wolno opłat pobierać.

Gdyby tylko klienci się o tym dowiedzieli. Sza...

Nie będziemy im mówić. Może Rzecznik powinien?...

Marcin Z. Broda

 

Zobacz firmy: Aegon, PIU, SA, SOKiK, UOKiK

 

Komentuj Prześlij  Drukuj

Artykuł: <<< 2012-10-29 >>>

 

 

 

Profesjonalnie o ubezpieczeniach..

Miesięcznik Ubezpieczeniowy

 

 
 Strona przygotowana przez Ogma Sp. z o.o.