Dziennik Ubezpieczeniowy

Dziennik Ubezpieczeniowy >> Szukaj 

 

Archiwum :: O Dzienniku :: Prenumerata 

 Szukaj

 

 

Artykuł: <<< 2012-10-04 >>>

 

Spojrzenie na rynek

 

Nawigacja

2012-10-05  

|<<

   

 >>|

2012-10-04  

|<< 

<<<

>>>

 >>|

2012-10-03  

|<<

     

 

Data publikacji: 2012-10-04

Dz.U. nr: 3094

Kto może zostać brokerem?

(Adler Brokers, Aon, Bmk, Consultia, KNF, MS, Marsh, PIBUiR, PIPUiF, Prospector, Risk Partner, SPBUiR)

Środowisko pośredników ubezpieczeniowych nie do końca zgadza się z założeniami projektu ustawy o uwolnieniu zawodów. Szczególne emocje budzi zapis, z którego wynika, że 6-letnie doświadczenie w branży ubezpieczeniowej wystarczy, by zostać brokerem. - Anna Trzcińska

 

Ministerstwo Sprawiedliwości właśnie przekazało do konsultacji społecznych i międzyresortowych drugi projekt ustawy deregulacyjnej (zobacz: Deregulacja dla brokerów i agentów ubezpieczeniowych, projekt ustawy i uzasadnienie). Branża ubezpieczeniowa nie jest zachwycona propozycjami resortu.

Zniesienie wymogu średniego wykształcenia budzi zdumienie.

Nawet średnie wykształcenie to za mało

Jedną z propozycji ministerstwa jest zniesienie wymogu średniego wykształcenia, zarówno dla brokerów, jak i agentów ubezpieczeniowych. "W obliczu projektu nowej dyrektywy unijnej o pośrednictwie IMD2, gdzie szczególnie podnosi się kwestię profesjonalizmu pośrednika ubezpieczeniowego w kontekście właściwie wykonanej usługi na rzecz konsumenta, taki projekt może budzić tylko zdumienie" - uważa Małgorzata Kaniewska, prezes zarządu Bmk Broker Ubezpieczeniowy oraz prezes Polskiej Izby Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.

Pomysł zniesienia wymogu średniego wykształcenia dla brokerów jest niezrozumiały także dla Jacka Kliszcza, prezesa Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych. Według niego wymagane wykształcenie powinno się podnieść do wyższego, a nie jeszcze bardziej obniżać. Sam pomysł deregulacji zawodu brokera budzi jego zdecydowany sprzeciw. "Nie pozwalajmy na bylejakość. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem obniżania standardów" - mówi prezes SPBUiR.

Także członek zarządu jednego z ubezpieczycieli życiowych, odpowiedzialny za sprzedaż, uważa, że wymogi odnośnie wykształcenia czy niekaralności są obecnie na zbyt niskim poziomie i należałoby je raczej zaostrzyć niż usuwać. "Na przykład dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie obowiązku cyklicznego potwierdzania umiejętności za pomocą kolejnych egzaminów. Inny pomysł to stopniowa gradacja egzaminów" - dodaje.

Samo zniesienie egzaminu dla agentów czy brokerów nie rozwiąże problemu.

Szkolenia i egzaminy

"Egzamin jeszcze nikomu nie zaszkodził. Każdemu kandydatowi na brokera przyda się przeczytanie paru aktów prawnych" - mówi Jacek Kliszcz. Dominika Kozakiewicz, wiceprezes zarządu Marsh, dodaje, że do egzaminu może podejść każdy, nie trzeba mieć znajomości w branży, wystarczy odpowiednia wiedza i kwalifikacje. "Egzamin stanowi pewne potwierdzenie jego wiedzy i kompetencji, dlatego nie widzę potrzeby rezygnowania z tej formy" - mówi.

"Samo zniesienie egzaminu dla agentów lub brokerów bez równoczesnego zadbania o podnoszenie poziomu szkoleń merytorycznych w TU nie rozwiąże problemu. Ze względu na ograniczoną kontrolę nadzoru raczej obniży poziom niż podwyższy" - uważa Tomasz Gaj, wiceprezes Risk Partner.

W kwestii szkoleń dla agentów ubezpieczeniowych zdecydowanie wypowiada się Arkadiusz Świercz, prezes zarządu Consultia. "Aktualny stan rzeczy, w którym potencjalni agenci lub osoby wykonujące czynności agencyjne mają obowiązek przechodzenia szkolenia 152h lub 48h jest anachronizmem" - uważa, po czym dodaje: "ZU udają, że szkolą a KNF udaje, że kontroluje. A w ostatecznym rozrachunku przecież to i tak ZU bierze odpowiedzialność za agenta, tak więc im należy zostawić kwestie szkoleń i ich obowiązkowości".

Piotr Gortatowicz z Aon uważa, że ubezpieczyciel jest w stanie (i w praktyce to robi) regulować ryzyko popełnienia przez agenta potężnego błędu skutkującego odpowiedzialnością poprzez zakres udzielonego mu pełnomocnictwa. "W tym kontekście nie widzę przeszkód dla deregulacji, zwłaszcza u tzw. agentów wyłącznych" - dodaje.

Obecne egzaminy brokerskie w ocenie Piotra Gortatowicza nie są skuteczną barierą napływu do zawodu osób słabych, gdyż wymagają wykucia jakiejś partii wiedzy. "Droga do zawodu brokera powinna być znaczona bardziej doświadczeniem w branży, niż obecną formą egzaminu" - dodaje.

Kwestia złagodzenia kryteriów dotyczących egzaminu dla brokerów nie zaskoczyła też Małgorzaty Kaniewskiej, która zawsze uważała, że sam egzamin wcale nie daje rękojmi właściwego wykonywania zawodu brokera. "Do tego potrzebna jest wiedza ale z pewnością nie jest ona wystarczająca na poziomie szkoły podstawowej (zgodnie z projektem) oraz niezwykle ważne doświadczenie. Pytanie tylko - jakie ?" - zastanawia się prezes PIBUiR.

6 lat w ubezpieczeniach nie oznacza zdobycia wiedzy potrzebnej do wykonywania zawodu brokera.

Stempelki i call-center

Zapis o zwolnieniu z egzaminu brokerskiego osób, które mają 6-letnie doświadczenie w branży ubezpieczeniowej, zaskoczył środowisko. Bo o jakim doświadczeniu jest mowa?

"6 lat w ubezpieczeniach nie oznacza, że ktoś ma wiedzę potrzebną do wykonywania zawodu brokera. Może przez 6 lat wpisywać polisy do bazy i nie mieć pojęcia czym różni się OC zawodowe od OC z tytułu prowadzonej działalności" - mówi Joanna Królikowska-Bocheńczyk z Adler Brokers.

W podobnym tonie wypowiadają się niemal wszyscy. Arkadiusz Świercz uważa, że egzaminów może nie być, ale doświadczenie zdobyte wyłącznie w firmie brokerskiej powinno być potwierdzone. Tego samego zdania jest Małgorzata Kaniewska: "Nie jestem przekonana czy praca w jakiejkolwiek sferze ubezpieczeń to jest to doświadczenie, które powinien posiadać kandydat na brokera. Zawód brokera jest specyficzny i moim zdaniem najlepsze doświadczenie zdobywa się pracując w firmach brokerskich".

Andrzej Węgrzyn, wiceprezes Prospectora, zauważa, że według projektu zmiany ustawy o pośrednictwie ubezpieczeniowym w przypadku agentów wystarczyłoby, że odbędą szkolenie nie zakończone jakimkolwiek sprawdzeniem wiedzy, a brokerem mógłby zostać każdy pracownik zakładu ubezpieczeń, który udokumentuje, że przepracował sześć lat wypisując np. obowiązkowe polisy OC pojazdów. "Autorzy projektu chyba nie życzą dobrze branży ubezpieczeniowej" - dodaje.

"To, że ktoś przez 6 lat będzie podbijał stempelki na polisach, nie znaczy, że może być brokerem" - mówi Jacek Kliszcz. Także Tomasz Gaj zauważa, że zapis w projekcie nie jest zbyt precyzyjny. "Co to znaczy 6 lat doświadczenia w branży ubezpieczeniowej? Czy jeśli ktoś przepracował 6 lat w call-center u ubezpieczyciela oznacza, że może wykonywać zawód agenta czy brokera? Taka osoba przecież nie jest do tego odpowiednio przygotowana" - komentuje.

Broker złą rekomendacją dla klienta może doprowadzić do szkody idącej w grube miliony.

Skutki deregulacji

Piotr Gortatowicz wyjaśnia, że zawód brokera opiera się na głębokiej wiedzy zawodowej i wysokiej odpowiedzialności. Broker złą rekomendacją dla klienta może doprowadzić do szkody idącej w grube miliony. "Deregulacja, i mogące być jej następstwem kilka dużych szkód spowodowanych przez niedoświadczonego doradcę spowodują, że wzrosną ceny OC zawodowego (zwłaszcza dla brokerów z krótkim stażem), przez co zawód samoistnie znów się "wyreguluje" nie dając dostępu ludziom bez doświadczenia poprzez presję ekonomiczną" - mówi Piotr Gortatowicz.

Adam Sankowski, prezes Polskiej Izby Pośredników Ubezpieczeniowych i Finansowych, zaznacza, że deregulacja spowoduje spadek zaufania klienta do pośrednika czy brokera. Stanowi też ryzyko dla klienta, że otrzyma produkt niedopasowany do swoich potrzeb. Dodatkowo brak wiedzy ekonomicznej i umiejętności kalkulacji niesie ryzyko, że niewykształcony pośrednik źle oceni zdolności finansowe klienta (zaproponuje produkt, którego za kilka lat klient nie będzie w stanie opłacać). Według oficjalnego stanowiska PIPUiF-u nie można rzetelnie i z pożytkiem dla klienta wykonywać zawodu agenta ubezpieczeniowego oraz brokera ubezpieczeniowego - pośredników bezpośrednio kontaktujących się z klientami i oferujących często skomplikowane produkty - bez zapewnienia, że kontakty te i oferowane usługi będą wykonywane na wysokim poziomie.

Dominika Kozakiewicz dodaje, że deregulacja może przyczynić się do zwiększenia ilości brokerów na polskim rynku (każdy, kto zechce zostać brokerem uzyska łatwiejszy dostęp do tego zawodu), lecz może również zmniejszyć jakość świadczonych przez nich usług. "Bez odpowiedniego przygotowania, wiedzy i doświadczenia trudno mówić o fachowym doradztwie i wspieraniu klientów w zarządzaniu ryzykiem" - mówi.

Środowisko pośredników ubezpieczeniowych nie jest więc zachwycone propozycjami projektu ustawy o uwolnieniu zawodów. Deregulacja może i ułatwi dostęp do zawodu, ale nie będzie dawać gwarancji jakości wykonywanych usług.

Anna Trzcińska

 

Zobacz firmy: Adler Brokers, Aon, Bmk, Consultia, KNF, MS, Marsh, PIBUiR, PIPUiF, Prospector, Risk Partner, SPBUiR

 

Komentuj Prześlij  Drukuj

Artykuł: <<< 2012-10-04 >>>

 

 

 

Profesjonalnie o ubezpieczeniach..

Miesięcznik Ubezpieczeniowy

 

 
 Strona przygotowana przez Ogma Sp. z o.o.