Dziennik Ubezpieczeniowy

Dziennik Ubezpieczeniowy >> Szukaj 

 

Archiwum :: O Dzienniku :: Prenumerata 

 Szukaj

 

 

Artykuł: <<< 2012-10-01 >>>

 

Podsumowanie tygodnia

 

Nawigacja

2012-10-02  

|<<

   

 >>|

2012-10-01  

|<< 

<<<

>>>

 >>|

2012-09-28  

|<<

     

 

Data publikacji: 2012-10-01

Dz.U. nr: 3091

Bez rozstrzygnięć

(Atradius, Euler Hermes, RzU, SN, Warta)

Na rynku ubezpieczeniowym nie można liczyć na nudę. Raz powie coś KNF, raz SN, raz będziemy mieli zapowiedź zmian w Warcie, raz przemalowanie się na inne barwy. Całość bardzo, bardzo ciekawa - podsumowuje Marcin Z. Broda

 

Ostatni tydzień przyniósł kilka ciekawych ubezpieczeniowych zdarzeń. Najważniejszym było pewnie pismo przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, Andrzeja Jakubiaka, w sprawie sprzedaży produktów inwestycyjnych (zobacz: KNF o sprzedaży produktów inwestycyjnych oraz opinie rynku: Znane standardy). To, w pewien sposób, ciekawa zapowiedź rekomendacji, którą Urząd ma wydać w sprawie bancassurance.

Przygrywka do bancassurance

Co ciekawe znakomita część pisma Przewodniczącego to niewiele znaczący, i trudno przekładalny na realną praktykę, bełkot. Nawet jeśli wykonane zostaną przez banki i ubezpieczycieli jakieś pozorowane działania formalnie poprawiające sytuację klienta, to trudno sobie wyobrazić, by tak naprawdę coś w podejściu sprzedawców się zmieniło. Nie ma wątpliwości, że oszukują oni klientów (OK, jedynie nie mówią całej prawdy). Ale oszukują ich też dlatego, że klienci chcą być oszukiwani.

Klienci na wielu rynkach chcą być oszukiwani.

Nic to zresztą specjalnego na polskim rynku. By odejść od finansów podajmy przykład z innej dziedziny. Powszechnie znaną i stosowaną w Polsce praktyką jest cofanie liczników sprzedawanych pojazdów. Wszyscy handlarze mniej, czy bardziej otwarcie przyznają, że to robią. Bo nawet 15-, czy 20-letni samochód z przekroczoną barierą 200 tysięcy się po prostu nie sprzeda. Choć realnie mało jest możliwe, by wyszedł na rynek pojazd, który jeździł mniej niż 10 tysięcy rocznie. Wiedzą to sprzedawcy. Wiedzą i klienci. Ale CHCĄ być oszukiwani.

Podobnie przy produktach inwestycyjnych znakomita większość Kowalskich chce widzieć krociowe zyski. Tylko takich poszukuje. Czego sukces wielu super-ofert o parametrach wziętych z księżyca doskonale dowodzi. Gdyby klienci chcieli wiedzieć coś więcej to czytaliby te informacje, które już dostają. Gdyby klienci nie chcieli być oszukiwani, to już dziś nie poddawaliby się presji i choć na jeden dzień odkładali decyzję o włożeniu swoich pieniędzy w ten, czy inny produkt.

Stawki ubezpieczenia OC komunikacyjnego są zdecydowanie zaniżone.

Części oryginalne

Drugim ważnym zdarzeniem jeszcze z ubiegłego tygodnia było upublicznienie uzasadnienia postanowienia Sądu Najwyższego o odmowie podjęcia uchwały w odpowiedzi na zapytanie Rzecznika Ubezpieczonych (zobacz: SN o częściach oryginalnych). Uj... Ten prawny język... Wszystko potrafią skomplikować...

W tym jednak przypadku SN - pomimo niepodjęcia uchwały! - dość wyraźnie zapisał wskazówki, co do stosowania prawa i dość jasno pokazał przypadki, kiedy klientowi należą się oryginały, a kiedy można pomyśleć o zamiennikach. Całe postanowienie zgadza się zresztą generalnie i na pierwszy rzut oka ze zdrowym rozsądkiem.

Powstaje tylko jedno praktyczne pytanie - jak mają przepisy podane przez SN ubezpieczycieli, kiedy nie zbierają dość pieniędzy, by wszystkie takie zapisy wykonać. Jak klienci płacą, tak ubezpieczyciele wypłacają. Klienci płacą połowę tego, co płacić powinni. To i poszkodowani połowę tego, co mogliby dostać otrzymują. Cudów, czarów i darmowych nie ma. A z pustego to i Salomon nie naleje. A szefowie ubezpieczycieli - z największym dla nich szacunkiem - Salomonami często nie są, czego poziom stawek w ubezpieczeniach komunikacyjnych dowodzi znakomicie.

Przejście ze strony ubezpieczyciela na brokerkę wzbudza czasem wiele wątpliwości.

Takie same prowizje

Zostawmy jednak wielkie instytucje, przechodząc do dwu ciekawych zdarzeń rynkowych.

Pierwszym będzie oczywiście oficjalna zapowiedź Warty o zmianie logo (zobacz: Nowe logo Warty 9 października). Samo w sobie to nic bardzo ciekawego. Znacznie ciekawsze jest, co ta "nowa" Warta zaprezentuje, czym będzie. Tu garść rynkowych spekulacji i domysłów też pokazywaliśmy (zobacz: Warta: koniec zarządzania przez menopauzę).

Drugie ciekawe zdarzenie miało miejsce na imprezie Atradiusa dla brokerów (zobacz: Atradius z brokerami). Program nie odbiegał od innych takich spotkań - merytoryka i poważne rozmowy w kuluarach (uwaga! tu naprawdę merytoryka była!). Pewna część tych rozmów poświęcona przypadkowi Krzysztofa Chechłacza, który ... już w KRS nie figuruje jako prezes Euler Hermes. (Swoją drogą ciekawy jest bardzo ubezpieczyciel z dwoma tylko członkami zarządu.)

Większość zastanawiała się bardzo mocno, jak może wyglądać rynek po takim transferze. Bo zagrożeń - i po stronie innych brokerów, i po stronie ubezpieczycieli - jest tu chyba wiele. Część dowcipkowała też przypominając praktyki sprzedażowe EH i wysokości oferowanych brokerom prowizji. Pytano, czy na pewno wszyscy brokerzy będą takie same prowizje cały czas otrzymywać...

Marcin Z. Broda

 

Zobacz firmy: Atradius, Euler Hermes, RzU, SN, Warta

 

Komentuj Prześlij  Drukuj

Artykuł: <<< 2012-10-01 >>>

 

 

 

Profesjonalnie o ubezpieczeniach..

Miesięcznik Ubezpieczeniowy

 

 
 Strona przygotowana przez Ogma Sp. z o.o.