Jeden z wyraźniejszych nurtów działań Parlamentu Europejskiego Komisji Europejskiej i EIOPA związany jest z zakresem i sposobem informowania ubezpieczających i ubezpieczonych w związku z zawarciem i trwaniem umowy ubezpieczenia. Po okresie, w którym mnożono, również na szczeblu krajowym, rozwiązania zwiększające ilość dostarczanych informacji, przyszła kolej na chwilę refleksji. Z jednej strony nawet prawnicy ubezpieczeniowi twierdzą, że nie czytają umowy ubezpieczenia przed jej zawarciem. Z drugiej strony nie można odbierać szansy tym, którzy faktycznie chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej o zawieranej umowie ubezpieczenia.
Skomplikowane OWU
Na zakładach ubezpieczeń tworzących ogólne warunki ubezpieczenia ciąży obowiązek takiego ich przygotowania, aby były jasne i zrozumiałe, a wszelkie nieścisłości powinno się interpretować na korzyść "słabszej" strony kontraktu. W praktyce jednak mimo znaczącego skoku jakościowego, ogólne warunki ubezpieczenia nadal pozostają poza poziomem percepcji lub cierpliwości przeciętnego konsumenta. Pewną pomocą mogą być pojawiające się obok konkretnych zapisów umowy komentarze, objaśniające znaczenie poszczególnych paragrafów. Sądzę, że oprócz efektu informacyjnego, zakład ubezpieczeń osiąga w tym momencie efekt marketingowy, zwiększający zaufanie do zakładu ubezpieczeń. Jednak nadal OWU są bardzo skomplikowane, głównie z powodu komplikacji samego produktu, często zupełnie nieuzasadnionej.
Propozycje zmierzają do obowiązku jednokartkowej informacji o sprzedawanym produkcie, zawierającej najważniejsze ustalenia umowy ubezpieczenia. |
|
|
Propozycje unijne
Komisja Europejska i Parlament Europejski coraz intensywniej dyskutują o sposobie prezentowania informacji ubezpieczającemu i ubezpieczonemu o produkcie ubezpieczeniowym. Propozycje zmierzają do wprowadzenia obowiązku prezentowania jednokartkowej informacji o sprzedawanym produkcie, zawierającej najważniejsze ustalenia umowy ubezpieczenia. Branża ubezpieczeniowa broni, się twierdząc, że nie można bezmyślnie kopiować rozwiązań z rynku produktów inwestycyjnych. Wydaje się jednak, że determinacja Komisji i Parlamentu Europejskiego jest na tyle duża, że w niedługim czasie dojdzie do wprowadzenia odpowiednich regulacji. Reprezentanci konsumentów chcą również zapisów odnośnie czytelności prezentowanej informacji, czyli m.in. wielkości czcionki.
Rekomendacja
Dość istotną kwestią jest podnoszona przez przedstawicieli konsumentów potrzeba porady i rekomendacji przy zakupie ubezpieczenia. Zagadnienie to nie jest precyzyjnie uregulowane w przepisach unijnych. Szczególnie problematyczne pozostaje zagadnienie porady, która jest dawana przez pośrednika zależnego od zakładu ubezpieczeń. Taka porada nie może być traktowana jako niezależna, z uwagi na umocowanie pośrednika i sposób jego wynagradzania, jednak pozostaje bardzo istotnym elementem usługi pośrednictwa. Zamysł jest taki, aby porada udzielana była na życzenie konsumenta. Ewentualne regulacje nakładałyby obowiązek udzielenia porady, która uwzględniałaby interes konsumenta. W tym celu zasadna i konieczna byłaby analiza informacji pozyskanych od konsumenta. W propozycjach dalej idących obowiązkowa porada miałaby zapewnić maksymalizację interesu konsumenta w ramach określonej oferty produktowej. Problematyczne tutaj jest to, czy w takim przypadku można w ogóle mówić o poradzie i czyj interes ma de facto reprezentować pośrednik zależny.
Problematyczne pozostaje zagadnienie porady, która jest dawana przez pośrednika zależnego od zakładu ubezpieczeń. |
|
|
W przypadku pośrednika reprezentującego konsumenta kontrowersyjny jest status udzielanej rekomendacji, w sytuacji gdy wynagrodzenie jest wypłacane przez zakład ubezpieczeń. Czy powinno się wprowadzić rozróżnienie na rekomendację zależną i niezależną, uwzględniającą status pośrednika? Jeżeli tak, to jak to uczynić w praktyce aby konsument nie pogubił się w gąszczu typologii.
Wspomniane wątki przewijały się w dyskusjach, które były toczone przy różnych okazjach na forum europejskim. Należy się liczyć z tym, że niektóre z nich pojawią się ponownie. Obecnie można zaobserwować coraz większe zaangażowanie Parlamentu Europejskiego w aktywne tworzenie prawa unijnego. Oznacza to, że końcowy efekt prac nad dyrektywą o pośrednictwie ubezpieczeniowym może znacząco odbiegać od propozycji Komisji Europejskiej.
Marcin Kawiński, adiunkt w Katedrze Ubezpieczenia Społecznego SGH
członek Insurance and Reinsurance Stakeholder Group (EIOPA)
członek Financial Services User Group (EC)
Archiwum: Z perspektywy UE
Zobacz firmy: EIOPA, KE
Artykuł: <<< 2012-07-24 >>>