Dziennik Ubezpieczeniowy

Dziennik Ubezpieczeniowy >> Szukaj 

 

Archiwum :: O Dzienniku :: Prenumerata 

 Szukaj

 

 

Artykuł: <<< 2012-07-16 >>>

 

Felietonik

 

Nawigacja

2012-07-17  

|<<

   

 >>|

2012-07-16  

|<< 

<<<

>>>

 >>|

2012-07-13  

|<<

     

 

Data publikacji: 2012-07-16

Dz.U. nr: 3036

Pogarda dla prawa lub brak kompetencji. Tragikomedia w V aktach.

(MF, PZU, TUW TUW, UFG)

Jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna. Gdy poszkodowany jest pasażer pojazdu uczestniczącego w wypadku z udziałem nieustalonego kierującego nieprzewożony z grzeczności, ani nie będący współwłaścicielem pojazdu, oba podmioty przejmują odpowiedzialność na zasadzie ryzyka i żaden z nich nie może się skutecznie egzonerować. Teoretycznie. - Bartłomiej Krupa, PIDiPO

 

Jakość tworzonego w Polsce prawa, w tym prawa ubezpieczeniowego, pozostawia wiele do życzenia, a jakość jego stosowania jeszcze więcej. Mamy co prawda równowartość 5 mln euro jako sumę gwarancyjną, ale dostosowanie naszego prawodawstwa do unijnego w bardziej wysublimowanych kwestiach, okazuje się życzeniem ściętej głowy.

Przykładem indolencji ustawodawcy jest brak instrumentów rozstrzygania negatywnych sporów kompetencyjnych.

PROLOG

Klasycznym już przykładem indolencji ustawodawcy jest brak instrumentów rozstrzygania negatywnych sporów kompetencyjnych pomiędzy zakładem ubezpieczeń zapewniającym ochronę w ramach OC komunikacyjnego a Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym.

Zgodnie z art. 4 III Dyrektywy Rady (90/232/EWG) z dnia 14 maja 1990 r. w sprawie zbliżenia ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do ubezpieczenia w zakresie odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów mechanicznych (Dz.U.UE L z dnia 19 maja 1990 r.):

w przypadku sporu między organem, określonym w art. 1 ust. 4 dyrektywy 84/5/EWG i ubezpieczycielem udzielającym ochrony w zakresie odpowiedzialności cywilnej, dotyczącego ustalenia, który z nich musi wypłacić odszkodowanie osobie poszkodowanej, Państwa Członkowskie podejmą właściwe środki, w celu wyznaczenia jednej z tych stron jako odpowiedzialnej w pierwszej kolejności za niezwłoczne wypłacenie odszkodowania osobie poszkodowanej.

Organem, określonym w art. 1 ust. 4 dyrektywy 84/5/EWG jest instytucja mająca za zadanie wypłacanie odszkodowań, co najmniej w granicach obowiązkowego ubezpieczenia, za szkody majątkowe lub szkody na osobie spowodowane przez nieustalony pojazd lub pojazd, w stosunku do którego nie spełniono obowiązku ubezpieczenia, czyli w przypadku Polski - Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Jakim prawem PZU narzuca poszkodowanemu, którego z dłużników solidarnych wzywać do zapłaty?

Co znamienne, dyrektywa mówi o "pierwszej kolejności" gdyż są przypadki w których odpowiedzialność ubezpieczyciela za własnego ubezpieczonego i Funduszu - za nieustalonego kierującego jest solidarna, tak więc odpowiadają oba podmioty. Zgodnie bowiem z art. 441. § 1. k.c. jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna. Gdy poszkodowany jest pasażer pojazdu uczestniczącego w wypadku z udziałem nieustalonego kierującego nieprzewożony z grzeczności, ani nie będący współwłaścicielem pojazdu, oba podmioty przejmują odpowiedzialność na zasadzie ryzyka i żaden z nich nie może się skutecznie egzonerować. Teoretycznie.

AKT I

W praktyce szkoda pana Kamila L. została zgłoszona do UFG za pośrednictwem PZU pismem z dnia 17.01.2012 r. Pismem z dnia 24.02.2012 r. PZU przekazało akta szkody tyle, że nie do UFG, a do TUW TUW słusznie wskazując, że odpowiedzialność na zasadzie ryzyka ponosi kierujący pojazdem, w którym Pan Kamil jechał i nie może się egzonerować, więc płacić musi jego ubezpieczyciel - TUW TUW właśnie. Poniekąd prawda, ale jakim prawem PZU narzuca poszkodowanemu, którego z dłużników solidarnych wzywać do zapłaty. Przecież nie prawem molocha - tego wszak przepędzono.

AKT II

TUW TUW w piśmie z dnia 21.03.2012 r. wskazuje, że kompetentny w sprawie jest Fundusz - również przesyłając do niego akta. Ale... TUW TUW jakkolwiek uznaje swój brak kompetencji do załatwienia sprawy, wykazuje się kompetencjami prawniczymi - wskazuje, że nie neguje swojej odpowiedzialności, lecz nie została ona zaktualizowana skierowaniem roszczeń właśnie na jego ręce. Dyskusyjne, gdyż z chwilą powzięcia wiadomości o szkodzie ubezpieczyciel powinien wywiązać się z obowiązków określonych w art. 16 ust. 1 ustawy o działalności ubezpieczeniowej. Tak czy inaczej, akta wędrują do Funduszu.

Z chwilą powzięcia wiadomości o szkodzie ubezpieczyciel powinien wywiązać się z obowiązków określonych w art. 16 ust. 1 ustawy o działalności ubezpieczeniowej.

AKT III

Fundusz wywołany do tablicy również uważa się za niekompetentny, oczywiście nie w kwestii prawnej, gdyż dowodem na kompetencje w tym obszarze jest analiza prawna, z której wynika, że zasada ryzyka jest najostrzejszą formą odpowiedzialności i że egzoneracja łatwa nie jest, a i z braku grzecznościowego przewozu nie ma mowy o przejściu na, nie tak rygorystyczną, zasadę winy. Gdzieś na końcu pojawia się światełko w tunelu i Fundusz (może z ostrożności procesowej) dodaje że nie dostał wszystkich dokumentów, ale po cóż mu one, skoro jest niekompetentny i akta zwraca do TUW TUW, co ma miejsce 03.04.2012 r.

AKT IV

TUW TUW w piśmie szuka pola do porozumienia - wskazuje, że odpowiedzialność jednego i drugiego podmiotu jest bezsporna, tyle że dłużnik wezwał do zapłaty tylko jednego - Fundusz. Pewnie to kwestia tzw. międzyczasu, gdyż pełnomocnik pismem z dnia 26.04.2012 r. wezwał do zapłaty także i TUW TUW, o czym ten być może nie wiedział, zwracając 30.04.2012 r. akta do Funduszu. TUW TUW nie neguje szkody, nie neguje odpowiedzialności swojego ubezpieczonego, neguje jedynie obowiązek zapłaty odszkodowania, podkreślając, że ustawodawca wyłączenia odpowiedzialności Funduszu określił w art. 106 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK, a tam o sytuacji takiej jak przedmiotowa nie ma mowy ani słowem. Klasyczne wnioskowanie a contrario - trudno dyskutować.

AKT V

Pismem z dnia 11.05.2012 r. Fundusz informuje o ponownym przesłaniu akt do załatwienia sprawy przez kompetentny podmiot - TUW TUW. Pojawia się jednak zwrot akcji - do pisma załączone jest pismo Ministerstwa Finansów (numer FN-6/714/91-1/LPM/JZL/FN-496/10). Nie zostało załączone do egzemplarza pisma wysłanego pełnomocnikowi, jednakże z pisma przewodniego wynika, że ostatni akapit "w sposób jednoznaczny wskazuje jaki jest charakter działalności Funduszu oraz podkreśla kolejność w zaspokajaniu roszczeń Poszkodowanych i Uprawnionych". Wszystko wydaje się jasne, a jednak spokój mąci końcowa uwaga o braku dostarczenia przez TUW TUW pełnej dokumentacji.

EPILOG

Zgodnie z art. 87 ust. 1 Konstytucji RP źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia. Przepraszam, jest jeszcze pismo Ministerstwa Finansów (numer FN-6/714/91-1/LPM/JZL/FN-496/10). Do dnia 12.07.2012 r. roszczenia poszkodowanego nie zostały zaspokojone.

Bartłomiej Krupa

Prezes Zarządu Polskiej Izby Doradców i Pośredników Odszkodowawczych

Nota prawna:

Historia jest oparta na faktach i to "autentycznych". Podobieństwo bohaterów do rzeczywistych podmiotów jest nieprzypadkowe i zamierzone. Materiały źródłowe zostały udostępnione redakcji Dziennika Ubezpieczeniowego.

 

Linki:  

Zobacz też:

Dziady część II lub Nie ma mocnych. Epopeja odszkodowawcza

 

Zobacz firmy: MF, PZU, TUW TUW, UFG

 

Komentuj Prześlij  Drukuj

Artykuł: <<< 2012-07-16 >>>

 

 

 

Profesjonalnie o ubezpieczeniach..

Miesięcznik Ubezpieczeniowy

 

 
 Strona przygotowana przez Ogma Sp. z o.o.