Europejscy aktuariusze przygotowują się na wejście w życie Solvency II. Polscy dodatkowo zastanawiają się nad możliwymi konsekwencjami deregulacji.
Większa profesjonalizacja
Przedstawiciele środowiska aktuariuszy przewidują, że w przyszłości następować będzie coraz większa profesjonalizacja zawodu.
Aktuariusze mają duży wpływ na kluczowe decyzje w zakładach ubezpieczeń. |
|
|
"Dla warunków uprawiania zawodu kluczowe znaczenie ma utworzenie Izby Aktuarialnej, która ma stanowić odpowiedź na coraz większe wymagania stawiane środowisku aktuarialnemu przez podmioty działające na polskim rynku finansowym, jak również przez międzynarodową społeczność aktuarialną" - uważa Piotr Szlenk, prezes
Polskiego Stowarzyszenia Aktuariuszy.
"Należy spodziewać się, że obecny trend deregulacyjny obejmie też aktuariuszy" - zwraca uwagę Marcin Krzykowski, partner w Milliman. Dodaje też, że duże znaczenie będzie miała coraz lepsza edukacja i profesjonalizacja środowiska.
Deregulacji nie obawia się przesadnie Michał Herbich, Chief Risk Officer w Avivie. "Deregulacja zawodu nie będzie jednak stanowi poważnego zagrożenia dla pozycji zawodowej wykwalifikowanych i sprawdzonych aktuariuszy. Nie ma szans na to, aby przy takim poziomie rzadkich umiejętności zakłady decydowały się na zatrudnienie ludzi przypadkowych. Za dużo zarząd i właściciele zakładu mogę na takim hazardzie stracić. Deregulacja może się skończyć efektem odwrotnym do zamierzonego. Wobec braku nowej certyfikowanej kadry zawodowej zakłady - nie chcąc podejmować ryzyka - będą korzystały z kadry obecnej, sprawdzonej w ramach póki co obowiązującej ścieżki kwalifikacyjnej" - tłumaczy.
Solvency II
Poważnym, wręcz rewolucyjnym przełomem w pracy aktuariuszy będzie wprowadzenie w życie zapisów Solvency II.
Dobry aktuariusz powinien cechować się niezależnością. |
|
|
"Duże znaczenie z punktu widzenia aktuariuszy będzie miało wprowadzenie wymogów dyrektywy Solvency II, przewidywane na 2014 r. Dyrektywa nakłada obowiązek dokładnej kwantyfikacji ryzyka. Przewiduje ona wykorzystanie zunifikowanego standardu (formuły standardowej) w wyliczeniu kapitału na ryzyko, jednak każda firma powinna zweryfikować, czy ta formuła jest adekwatna dla jej portfela ubezpieczeń i przeprowadzić dokładną kwantyfikację (ocenę własną ryzyka). Ogromna w tym rola aktuariuszy" - przewiduje
Grzegorz Kukla, aktuariusz nr 0125. Nie jest jedyny. "Wraz z pojawieniem się aktuariuszy w takich funkcjach jak zarządzanie ryzykiem rośnie rola kompetencji miękkich. Przeprowadzenie precyzyjnych wyliczeń, rozumienie modeli, nie wystarczy, konieczna będzie efektywna komunikacja z resztą firmy. Aktuariusze w dużo większym stopniu niż teraz będą musieli rozumieć mechanizmy działania zakładu ubezpieczeń, od underwritingu, przez sprzedaż czy marketing; będą również musieli rozumieć otoczenie rynkowe działania firmy. Z drugiej strony zarządy zaczną silniej przywiązywać uwagę do kwestii aktuarialnych i zarządzania ryzykiem" - podkreśla Michał Herbich. Zwraca też uwagę na nierówny sposób, w jaki dyrektywa dotknie poszczególnych segmentów rynku. "Przy zbliżającej się implementacji Solvency II istotnie rośnie ilość pracy, a przy tym poziom odpowiedzialności i stresu związanego z nieprzywidywalnością projektów wdrożeniowych i samego reżimu Dyrektywy Solvency II. e. W tych zakładach, w których wdrażany jest model wewnętrzny jest to szczególnie widoczne. I zwłaszcza w tym przypadku kwestie miękkie mają wyjątkowe znaczenie - umiejętność komunikowania się aktuariuszy z zarządami i funkcjami w zakładach będzie stanowiła fundament tzw. testu wykorzystania modelu (use-test)" - uważa.
Wdrożenie standardów aktuarialnych poprawiłoby stabilność rynku ubezpieczeniowego w Polsce. |
|
|
Marcin Zwara tymczasem opisuje pewien trend w rozwoju zawodu jako takiego. "Coraz częściej aktuariusze obejmują również obszary związane z zarządzaniem ryzykiem. Z reguły te działy są rozdzielone. Także w Polsce ten trend jest bardzo widoczny" - podkreśla. Nie jest osamotniony - podobnymi obserwacjami dzielą się też inni przedstawiciele rynku.
Czy zawód z przyszłością?
Prawdopodobnie więc warunki uprawiania zawodu aktuariusza nie będą w najbliższym czasie coraz łatwiejsze, choć z drugiej strony można się spodziewać, że pracodawcy będą osoby o takich kwalifikacjach szczególnie doceniać. To dobrze, bo w znaczącej mierze aktuariuszami branża stoi.
Anna Mędrzecka
Archiwum: Z innej strony biurka
Zobacz firmy: Aviva, Milliman, PSA
Artykuł: <<< 2012-07-05 >>>