Tyle się mówi i pisze o tym jakie to wysokie sumy wypłacane będą z tytułu zadośćuczynienia za krzywdę w przypadku śmierci osoby bliskiej. A prawda jest taka, że dla tych wszystkich uprawnionych, którzy dotychczas musieli udowadniać, że w związku ze śmiercią osoby bliskiej doszło do pogorszenia sytuacji życiowej, i to pogorszenia w stopniu znacznym, pojawiła się nadzieja na otrzymanie świadczenia z tego tytułu bez uciążliwego zbierania dokumentów i udowadniania, że materialnie jest im teraz gorzej.
Dlatego też, na podstawie mojego doświadczenia, oceniam, że obecnie zadośćuczynienie z tytułu śmierci osoby bliskiej na stałe i w większości przypadków zastąpi jednorazowe odszkodowanie z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej. Skutkiem tego może być to, że konsekwencje finansowe dla rynku ubezpieczeniowego nie będą aż tak porażające. Bo nawet w stosunku do nowych regulacji będą występować przypadki, gdy świadczenie z tego tytułu nie zostanie wypłacone.
Oczywiście dla sądów będzie trudniej - bo jak ocenić rozmiar krzywdy? Jak wyliczyć kwotę zadośćuczynienia? Brak jest tutaj bowiem jasnych kryterium oceny, a pojęcie krzywdy jest bardzo szerokie. A że pełnomocnicy będą się odwoływać? No cóż - to normalne w szkodach osobowych. Każdy ocenia krzywdę ze swojej strony - inaczej ubezpieczyciel, inaczej poszkodowany/uprawniony.
Odnośnie kwot - nie oszukujmy się - do europejskiego poziomu życia jeszcze trochę nam brakuje. Dlatego nie sądzę by nagle sądy tak po prostu zasądzały w każdej sprawie po kilkaset tysięcy złotych. Niektórzy może bardzo emocjonują się wysokimi zadośćuczynieniami zasądzanym w Stanach Zjednoczonych zapominając, że nadal obowiązuje nas zasada, że odszkodowanie nie może być wyższe od poniesionej szkody. I oczywiście będą przypadki, w których wypłata kilkuset tysięcy będzie uzasadniona, ale standardowo wydaje mi się, że nowe orzecznictwo nie będzie mocno odbiegać od obecnie zasądzanych kwot z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej. Nie pozostaje nam nic innego jak czekać na pierwsze wyroki (i ich uzasadnienia!!!!) - które dopiero mogą dać podstawy do jakiejkolwiek dyskusji na ten temat.
Monika Borowiecka-Paczkowska
Artykuł: <<< 2008-11-05 >>>