Dziennik Ubezpieczeniowy

Dziennik Ubezpieczeniowy >> Szukaj 

 

Archiwum :: O Dzienniku :: Prenumerata 

 Szukaj

 

 

Artykuł: <<< 2016-05-31 >>>

 

Jeden świat IT i ubezpieczeń

 

Nawigacja

2016-06-01  

|<<

   

 >>|

2016-05-31  

<<<

>>>

 >>|

2016-05-30  

|<<

     

 

Data publikacji: 2016-05-31

Dz.U. nr: 3999

Frontline znaczy bliżej

(Atena)

Od pewnego czasu w ubezpieczeniach widoczne jest przesuwanie granicy między front office a back office. Granicę tę nazywamy frontline. Pojawienie się tej tendencji ma proste uzasadnienie: ubezpieczyciele chcą zmniejszyć dystans i być bliżej agenta, a tym samym bliżej klienta. - Robert Praski, Przemysław Wojewódka, Atena UIF SA

 

Od czasu, gdy w powszechnym użyciu są laptopy i internet, ubezpieczyciele mają więcej możliwości zbliżenia się do agenta. Początkowo, oprócz systemów core wdrożonych w towarzystwach ubezpieczeniowych, zaczęły powstawać niezależne aplikacje dla agentów. Wymiana danych, dystrybucja kolejnych wersji - utrzymanie spójności stanowiły nie lada wyzwanie. Wraz z rozwojem internetu zaczęto tworzyć centralne systemy sprzedażowe, które rozwiązały szereg problemów. Kolejny krok to pełne zespolenie systemów zakładu ubezpieczeń i pośrednika - tak, by nie tworzyć odrębnych procesów, które potem wymagają scalenia, tylko współpracować w czasie rzeczywistym. Dzięki temu wszelkie informacje i funkcjonalności mogą być udostępniane wszystkim uczestnikom procesu tak, jak tego wymaga biznes.

Bliżej agenta

Zarządzanie procesem wcale nie musi stać tylko po stronie ubezpieczyciela. Równie dobrze można je udostępnić pośrednikom. Może to być zarządzanie strukturą multiagencji o wielopoziomowej konstrukcji, czy też umożliwienie zarządzania regułami rozliczania prowizji wewnątrz agencji. Współpraca ubezpieczyciela z agentem staje się jeszcze bardziej transparentna: agent szybko otrzymuje informację o uznaniu sprzedaży, wpłaceniu składek i przyznanej prowizji. Dodatkowym atutem jest możliwość rozbudowania istniejących elementów o kolejne funkcjonalności, związane np. z grywalizacją i programami motywacyjnymi.

Jednocześnie agent ma wgląd do wewnętrznych procesów ubezpieczyciela. Dostaje pełen obraz tego, co dzieje się "po drugiej stronie" - na jakim etapie jest przygotowywanie oferty i co może zaproponować klientowi w danym momencie. Dzięki temu czuje, że ma realny wpływ na ostateczny produkt dla klienta i że jest częścią firmy. W oczach klienta jawi się za to jako rzetelny doradca, przygotowany do spotkania. Zyskuje więc także wizerunkowo, a klient czuje się "dopieszczony".

Bliżej procesów

Zaangażowanie agenta w realizację niektórych wewnętrznych operacji ubezpieczeniowych wymaga odwagi i zmiany sposobu myślenia zakładu ubezpieczeń. By do tego dojść, trzeba też szerzej spojrzeć na swoje linie biznesowe i oferowane produkty.

Poza optymalizacją obsługi i płynącymi za tym oszczędnościami, frontline jest w stanie przynieść ubezpieczycielowi również korzyści wizerunkowe.

W praktyce frontline łączy ubezpieczyciela z agentem, a jednocześnie może też scalać pionowe linie biznesu. W każdym zakładzie ubezpieczeń istnieją procesy, które są realizowane w ten sam sposób niezależnie od tego, czy dotyczą ubezpieczeń życiowych, czy majątkowych, ale wciąż znaczna ich część jest niepotrzebnie rozdzielana. Tymczasem wiele składowych - czy to produktowych, czy z zakresu obsługi - korzysta z tych samych wzorców i modeli działania. Przykładem jest chociażby życiowy underwriting i rozpatrywanie odstępstw w ubezpieczeniach majątkowych, a także wszelkiego rodzaju obsługa ubezpieczeń majątkowych i prostych ubezpieczeń życiowych. To łatwy cross-selling, up-selling, reużycie funkcjonalności do realizacji procesów związanych z różnymi liniami biznesowymi. Wszystko jest wystarczającą podstawą, by na wspólnej platformie łączyć obsługę linii biznesowych i dodawać narzędzia, które umożliwiają wspólną realizację procesu. W konsekwencji pozwala to efektywnie wykorzystać synergię poszczególnych linii i jednocześnie świeżym okiem spojrzeć na istniejące już procesy.

Dodatkową zaletą jest zastosowanie narzędzi służących do monitoringu procesów. Do tej pory coś, co było utrudnione ze względu na rozproszenie procesów pomiędzy świat systemów front office i back office, staje się dostępne "tu i teraz". Ubezpieczyciel "na żywo" widzi, jak przebiegają procesy w firmie, jak idzie sprzedaż, rozliczanie prowizji czy wypłata szkód. Zarówno na poziomie wielkości zagregowanych, jak również na poziomie realizacji poszczególnych aktywności czy zadań w procesie.

Bliżej klienta

Uczestniczenie ubezpieczyciela i agentów w jednej wspólnej platformie tworzy swego rodzaju społeczność. Spójność tego środowiska doceni klient, który poczuje się rzetelnie i sprawnie obsłużony. Zyska także poczucie, że ma stały kontakt z pośrednikiem i ubezpieczycielem, którzy realnie się nim interesują i proponują mu produkty dopasowane do jego potrzeb. Agent samodzielnie, dzięki dostępowi do wewnętrznych procesów ubezpieczyciela, jest bowiem w stanie zbudować zindywidualizowaną ofertę, opartą na udostępnionych mu elementach, i zaproponować ją klientowi.

Poza optymalizacją obsługi i płynącymi za tym oszczędnościami, frontline jest więc w stanie przynieść ubezpieczycielowi również korzyści wizerunkowe. I to nie tylko z perspektywy klienta, ale także (a może przede wszystkim?) agenta. Dzięki przesunięciu granicy między front a back office'm, każda ze stron biznesu czuje się równorzędnym partnerem.

Robert Praski, dyrektor Biura Architektów,

Przemysław Wojewódka, product manager,

Atena UIF SA


Partnerem cyklu jest Atena UIF SA.


Archiwum:

Jeden świat IT i ubezpieczeń

 

Zobacz firmy: Atena

 

Komentuj Prześlij  Drukuj

Artykuł: <<< 2016-05-31 >>>

 

 

 

Profesjonalnie o ubezpieczeniach..

Miesięcznik Ubezpieczeniowy

 

 
 Strona przygotowana przez Ogma Sp. z o.o.