Dziennik Ubezpieczeniowy

Dziennik Ubezpieczeniowy >> Szukaj 

 

Archiwum :: O Dzienniku :: Prenumerata 

 Szukaj

 

 

Artykuł: <<< 2012-12-12 >>>

 

Punkty widzenia

 

Nawigacja

2012-12-13  

|<<

   

 >>|

2012-12-12  

<<<

>>>

 >>|

2012-12-11  

|<<

     

 

Data publikacji: 2012-12-12

Dz.U. nr: 3141

Co to jest ubezpieczenie na życie z UFK?

(RzU)

Raport Rzecznika Ubezpieczonych pozostawiony bez komentarza stawia ubezpieczenia o charakterze inwestycyjnym w bardzo złym świetle. - Małgorzata Surdek, Paweł Stykowski, CMS Cameron McKenna

 

Rzecznik Ubezpieczonych twierdzi, że obecne na rynku produkty UFK są sprzeczne z prawem, mimo, że - jak sam zauważa - wyraźnie znajdują w nim oparcie.

Ustawodawca dopuszcza wprost możliwość oferowania ubezpieczeń z UFK.

RzU: "Ubezpieczenie nie jest środkiem służącym osiąganiu zysków z inwestycji"

W opublikowanym wczoraj raporcie Rzecznika Ubezpieczonych (zobacz: raport czytamy:

Ze swej istoty, umowa ubezpieczenia nie jest środkiem służącym osiąganiu zysków

z inwestycji w papiery wartościowe czy fundusze inwestycyjne. Ustawodawca w żadnym

z przepisów ogólnych ani przepisów Tytułu XXVII kodeksu cywilnego nie odwołuje się

do takiej funkcji umowy ubezpieczenia.

Istotnie, w kodeksie cywilnym nie znajdziemy nic o ubezpieczeniach o charakterze inwestycyjnym. Przepisy dotyczące takich produktów znajdziemy za to w ustawie o działalności ubezpieczeniowej. Ubezpieczenia z UFK stanowią osobną grupę ubezpieczeń - grupa 3 działu I. Ustawodawca dopuszcza więc wprost możliwość oferowania takich produktów.

Jak takie produkty powinny wyglądać? Wprawdzie regulacja jest bardzo skąpa, ale w art. 2 ust. 1 pkt 13 znajdziemy ustawową definicję terminu "ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy", otóż jest to:

wydzielony fundusz aktywów, stanowiący rezerwę tworzoną ze składek ubezpieczeniowych, inwestowany w sposób określony w umowie ubezpieczenia.

Trudno więc nie zauważyć, że UFK z definicji (również ustawowej) ma charakter inwestycyjny.

Jak ubezpieczający może korzystać z UFK? Podpowiedź znajdziemy w art. 13 ust. 4 ustawy o działalności ubezpieczeniowej. Ubezpieczyciel przedstawia ubezpieczającemu jeden lub kilka UFK (pkt 1 tegoż ustępu), w które alokowane są składki wpłacane przez ubezpieczającego (pkt 6), a ubezpieczający może je następnie wykupić (pkt 2) lub zamienić na jednostki innych UFK (pkt 6) bądź mogą one zostać wypłacone jako świadczenie ubezpieczeniowe (pkt 2) w razie śmierci ubezpieczonego.

Jak w takim razie należy rozumieć zastrzeżenia Rzecznika Ubezpieczonych? Chyba tylko jako postulaty zmiany prawa. Skoro ustawa wprost przewiduje możliwość oferowania określonego produktu ubezpieczeniowego, to trudno twierdzić, że jest on sprzeczny z prawem.

Skoro ustawa wprost przewiduje możliwość oferowania określonego produktu ubezpieczeniowego, trudno twierdzić, że jest on sprzeczny z prawem.

Czy można wykreślić przepisy o ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych?

Zmiana prawna nie będzie jednak łatwa, gdyż możliwość oferowania takich produktów wynika z Dyrektywy 2002/83, która w Aneksie I wymienia jako jedną z grup ubezpieczeń ubezpieczenia na życie powiązane z funduszami inwestycyjnymi. Tłumaczenie jest dość niezręczne, bo chodziło o to co w Polsce nazywamy ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi, jednak słowo "inwestycyjnymi" nie jest całkiem nie na miejscu - w wersji angielskiej użyto sformułowania linked with investment funds. Zatem wprowadzenie w Polsce zakazu oferowania UFK mogłoby zostać uznane za sprzeczne z prawem UE.

Swoją drogą, ubezpieczenia o charakterze inwestycyjnym nie są polskim wynalazkiem. Swoiste "ubezpieczenia", w których podmiot w zamian za składkę jednorazową zobowiązywał się do wypłaty dożywotnich świadczeń pieniężnych oferowane były przez niemieckie i holenderskie miasta już w średniowieczu. Obecnie, na rozwiniętych rynkach finansowych, ubezpieczenia na życie o charakterze inwestycyjnym są standardowymi produktami.

Z tego względu dziwi stanowisko Rzecznika Ubezpieczonych, że ubezpieczenia nie mogą mieć żadnego związku z inwestowaniem. Pozostaje ono w sprzeczności nie tylko z brzmieniem ustawy o działalności ubezpieczeniowej i Dyrektywą 2002/83, ale nawet z europejskimi tradycjami i praktyką w tym zakresie.

Większość tez Rzecznika Ubezpieczonych jest co najmniej kontrowersyjna.

Zagwarantowanie minimalnego progu świadczenia jest abuzywne?

Szczególnie zdziwiło nas kwestionowanie przez Rzecznika Ubezpieczonych jako abuzywnego postanowienia:

Towarzystwo wypłaci uprawnionemu świadczenie ubezpieczeniowe w wysokości Sumy Ubezpieczenia lub Wartości Rachunku Ubezpieczającego, w zależności od tego, która wartość jest wyższa.

Postanowienie to najlepiej pokazuje, że inwestycja ma charakter ubezpieczeniowy. W razie śmierci ubezpieczonego wypłacana jest wartość polisy (spieniężone jednostki UFK zakupione za składki, które przez czas trwania ubezpieczenia powinny wypracować zysk). Zatem im zyskowniejsza była inwestycja ubezpieczającego, tym wyższe świadczenie otrzyma uprawniony. Jeśli jednak inwestycja nie była korzystna, ubezpieczyciel wypłaci uprawnionemu sumę ubezpieczenia. Dzięki temu ubezpieczający ma gwarancję, że jest minimalna kwota, którą otrzyma uprawniony, nawet jeśli inwestycja zakończy się fiaskiem. Trudno doszukać się tu abuzywności.

Rzecznik zdaje się sugerować, że tego typu produkty powinny się wyraźnie dzielić na dwie części: część ochronną (składka ochronna i suma ubezpieczenia) oraz część inwestycyjną (składka inwestycyjna i wypłata wartości polisy). Sugestia ta stoi w wyraźnej sprzeczności z zastrzeżeniami Rzecznika wyrażonymi na samym początku raportu, że część inwestycyjna nie powinna mieć charakteru samoistnego.

Inne kwestie

Raport Rzecznika Ubezpieczonych jest niezwykle obszerny (144 strony), trudno więc odnieść się w jednym artykule do wszystkich poruszanych w nim kwestii. A z pewnością warto to uczynić, gdyż raport pozostawiony bez komentarza stawia ubezpieczenia o charakterze inwestycyjnym w bardzo złym świetle. Czytelnik nie znający dobrze produktów i prawa ubezpieczeń może po lekturze raportu nabrać przekonania, że raport bezsprzecznie dowodzi, iż ubezpieczenia z UFK i polisolokaty są z definicji niezgodne z polskim prawem, podczas gdy większość tez Rzecznika Ubezpieczonych jest co najmniej kontrowersyjna, niektóre stanowią krzywdzącą generalizację, a jeszcze inne zupełnie nie znajdują oparcia w polskim prawie.

Małgorzata Surdek, adwokat

Paweł Stykowski, radca prawny

CMS Cameron McKenna

 

Zobacz firmy: RzU

 

Komentuj Prześlij  Drukuj

Artykuł: <<< 2012-12-12 >>>

 

 

 

Profesjonalnie o ubezpieczeniach..

Miesięcznik Ubezpieczeniowy

 

 
 Strona przygotowana przez Ogma Sp. z o.o.