Spam od PIPUiF
Od kiedy to zmanipulowany i nic niemówiący ranking PIPUiF, oparty jedynie o liczbę skarg składanych do Rzecznika Ubezpieczonych i udziały w rynku firm, stał się jakąkolwiek wyrocznią w ocenie towarzystw ubezpieczeniowych? Prezes Sankowski przygotowuje ten mierny ranking i wysyła go co kwartał do mediów, ale nikt nie chce tego publikować. Dziennikarze traktują to jako spam. Po pierwsze, ze względu na absolutnie tendencyjne zestawienie, którego głównym celem jest krytyka jednej firmy (wiadomo której) i gloryfikacja drugiej (też wiadomo o kogo chodzi), a po drugie ze względu na jego nierzetelność. Dlatego prezes Sankowski, żeby "oświecić" nas tym rankingiem, musi za składki członków PIPUiF kupować powierzchnię reklamową w mediach.
Dziwi więc, że jeden z liderów rynku oparł o ten ranking swoją kampanię reklamową...
Intencja zbierania danych o obsłudze klienta (nie tylko tych, które dotyczą skarg) przez Rzecznika Ubezpieczonych jest całkowicie słuszna. Tyle tylko, że firmy (poza kilkoma chlubnymi wyjątkami) nie publikują wielu danych potrzebnych do rzetelnej analizy. Miejmy nadzieję, że postulaty Rzecznika dotyczące rozszerzenia informacji i zwiększenia transparentności zostaną w końcu wysłuchane przez większość rynku... a pseudorankingi, jak ten PIPUiF, nie będą wzbudzały żadnego zainteresowania i emocji.
Czytelnik 2
Zobacz firmy: PIPUiF, RzU
Artykuł: <<< 2012-11-29 >>>