Dziennik Ubezpieczeniowy

Dziennik Ubezpieczeniowy >> Szukaj 

 

Archiwum :: O Dzienniku :: Prenumerata 

 Szukaj

 

 

Artykuł: <<< 2012-03-16 >>>

 

Konferencje

 

Nawigacja

2012-03-19  

|<<

   

 >>|

2012-03-16  

|<< 

<<<

>>>

 >>|

2012-03-15  

|<<

     

 

Data publikacji: 2012-03-16

Dz.U. nr: 2955

Przestępczość - coś się ruszyło

(PIU, PZU, SN, UFG, UW, Warta)

Szczecińska konferencja "Przestępczość ubezpieczeniowa" nabrała nowego pędu dzięki realnym działaniom, które zostały przeciwko przestępczości przez ubezpieczycieli na różnych frontach podjęte. Jest więc o czym mówić, czym się chwalić. Nie trzeba tylko narzekać, jak bywało to na tej konferencji w przeszłości - Marcin Z. Broda

 

Organizowana od 15 lat konferencja "Przestępczość ubezpieczeniowa" w Szczecinie przez wiele lat stała w miejscu - w tym samym gronie omawiano te same kwestie i walczono z tymi samymi problemami bez żadnego wyraźnego efektu w realnym świecie. To się zmieniło i już w poprzednim roku było widać pewien postęp. Dziś na konferencji omawiane są nie tylko problemy, ale i pokazywane rozwiązania. Już po pierwszym dniu konferencji można być pewnym - coś się ruszyło...

Szczecińska konferencja na temat przestępczości ubezpieczeniowej zdominowana została przez PZU i Wartę.

Życzenia do złotej rybki

Tematem, który przewijał się stale i w wystąpieniach wielu prelegentów, i przede wszystkim w rozmowach kuluarowych, były kancelarie odszkodowawcze. Nie żeby jako grupa prowadziły działalność przestępczą. Ale z punktu widzenia ubezpieczycieli ich - oceniane pod względem prawnym, jako całkiem legalne - działania, "pompowanie szkód", różni się niewiele od zorganizowanej przestępczości. A straty ubezpieczycieli z tytułu tej legalnej działalności mogą być nawet większe.

Wielokrotnie przewijały się w wystąpieniach kwestie prawne, związane na przykład z definicją przestępczości ubezpieczeniowej. Jednak wielki sprzeciw budziły też regulacje prokonsumenckie, postawiona jako najwyższe dobro ochrona danych osobowych i kolejne, sądowe interpretacje prawa, które sprawiły, że wiele sytuacji uznawanych niegdyś za przestępstwa ubezpieczeniowe dziś są jak najbardziej legalną i nawet zalecaną praktyką.

Najlepiej wyraziła to chyba Magdalena Barcicka, wiceprezes Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, która odpowiadając na zakończenie dnia na pytania "do złotej rybki" zwróciła uwagę na brak refleksji Sądu Najwyższego nad konsekwencjami przyjętych uregulowań. Zwróciła uwagę na sprawy takie jak VAT czy części nowych. Wskazała też jako ciężkie dla ubezpieczeniowca przypadki, wypłatę kosztów np. opieki lekarskiej, kiedy nie można się nawet zapytać, czy koszty te zostały faktycznie poniesione, a nawet przy pełnym przekonaniu, że poniesione nie zostały. Z sali dostała wielkie brawa...

Ubezpieczycieli poza działaniami stricte przestępczymi boli też "pompowanie" szkód przez kancelarie odszkodowawcze.

Nowa ustawa

Kancelarie odszkodowawcze i wyroki sądów częściej jednak przewijały się w rozmowach niż w wykładach. Tu dominowały albo kwestie przyszłości, najczęściej związane z batalią o miejsce przeciwdziałania przestępczości ubezpieczeniowej w nowej ustawie o działalności ubezpieczeniowej, albo stosowane już przez firmy rozwiązania mające z przestępczością walczyć.

O pracach nad nową ustawą o działalności ubezpieczeniowej mówił przede wszystkim Andrzej Maciążek, wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń. Wspomniał i o batalii o definicję przestępczości ubezpieczeniowej, i o wpisaniu przeciwdziałania przestępczości ubezpieczeniowej do katalogu czynności ubezpieczeniowych, i o tworzeniu baz danych, czy wymianie informacji o osobach, które przestępstw na szkodę ubezpieczycieli dokonały.

W tym ostatnim zakresie przeciwnikiem ubezpieczycieli jest m.in. GIODO, które ochronę danych osobowych, a w tym przypadku ochronę danych przestępców, stawia na pierwszym miejscu. Takie podejście krytykował bardzo prof. Piotr Kruszyński z Instytutu Prawa Karnego Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Wskazywał wyraźnie, że ktoś, kto dopuszcza się przestępstwa nie może domagać się ochrony innego swojego dobra, w tym przypadku ochrony danych osobowych.

W pracach nad nową ustawą o działalności ubezpieczyciele muszą wywalczyć sobie możliwość obrony przed przestępcami.

Podobnie zresztą rozumował przedstawiając kwestie dyskusji przy nowej ustawie o działalności ubezpieczeniowej, czy ubezpieczyciele mogą, albo czy powinni prowadzić działania przeciwdziałające przestępczości. Pojawiły się bowiem przy tych pracach głosy, że przestępczością taką powinna zajmować się po prostu policja, a ubezpieczycielom nie wolno byłoby żadnych istotnych operacyjnych działań prowadzić. Profesor porównał takie pomysły do chęci wykreślenia z kodeksu karnego obrony koniecznej...

Żywa praktyka

O pracach nad nowelizacją ustawy o działalności ubezpieczeniowej wspominał też Robert Dąbrowski, dyrektor Biura Bezpieczeństwa PZU i PZU Życie. Jako praktyk pokazał też jednak realny, codzienny świat z wyłudzeniami i grupami przestępczymi. Pokazując dwa przykłady z własnego podwórka zwrócił szczególną uwagę na grupy zorganizowane lub powiązane z pracownikami lub współpracownikami zakładów ubezpieczeń.

Oba, przedstawione dość szczegółowo casy wskazywały na potrzebę bezwzględnego rozprawiania się z wewnętrzną przestępczością. W Grupie PZU w takich przypadkach bezwzględnie stosuje się zwolnienie dyscyplinarne, zawiadomienie prokuratury i podejmowanie wszelkich czynności egzekucyjnych. Dyrektor, który nie zwolniłby dyscyplinarnie człowieka wyrządzającego szkodę ubezpieczycielowi sam zostałby dyscyplinarnie zwolniony. Polityka taka przynosi często efekty - w jednej ze spraw zajęto już cały, gromadzony od pokoleń, rodzinny majątek złodzieja.

Wiele wyłudzeń związanych jest z działalnością własnych pracowników ubezpieczycieli.

Robert Dąbrowski zwrócił też uwagę, że często łatwiej wykryć jest nie wyłudzenia wewnątrz zakładu ubezpieczeń, ale ich dalsze ślady. Przede wszystkim to pranie brudnych pieniędzy. Pokazywał też funkcjonujący już system wymiany informacji pomiędzy zakładami ubezpieczeń.

Podobnie praktyczne przykłady pokazywał Piotr Raubo, naczelnik Biura Przeciwdziałania Wyłudzeniom Warty. W jego przypadku narzędziem były systemy informatyczne, data mining (eksporacja danych) i ich kojarzenie. Dzięki takim metodom udało się wykryć założoną przez dwóch warsztatowców grupę przestępczą. Naprawiane w tych warsztatach samochody zadziwiająco często uderzały w drzewa...

Zagranica

Konferencja szczecińska gromadzi też gości zagranicznych. Ich wykłady nie są z reguły szczególnie interesujące; zapraszani są oni na konferencję głównie ze względu na potrzebę utrzymania kontaktów. Nie ma bowiem wątpliwości, że dzisiaj przestępczość przeciwko ubezpieczycielom to często działalność transgraniczna.

Pokazywał to dobrze przedstawiciel PZU Litwa (jedna z niewielu dobrych zagranicznych prezentacji) pokazując jak sprowadzone z USA rozbite pojazdy są "bite" i zgłaszane do ubezpieczycieli na Litwie, a potem po "naprawie" lub "kradzieży" eksportowane do Rosji, Kazachstanu, na Ukrainę, Białoruś czy do Polski. Również on, ale też i przedstawiciel Wielkiej Brytanii, zwracał uwagę na coraz poważniejszy trend wyłudzeń przy ubezpieczeniach turystycznych.

Przeciwdziałanie przestępczości ubezpieczeniowej wymaga współpracy ubezpieczycieli na szczeblu krajowym i za granicą.

Głosy z Litwy i Wielkiej Brytanii były jednymi z niewielu, gdzie wspominano o czymkolwiek poza ubezpieczeniami komunikacyjnymi. Konferencja szczecińska siłą rzeczy koncentruje się na tych właśnie, najpoważniejszych chyba z punktu widzenia ubezpieczycieli, ryzykach. O innych liniach biznesu, w tym o ubezpieczeniach na życie, wspominano jedynie wyjątkowo.

Drugi dzień konferencji zapowiada się równie interesująco. Uczestnicy, po długich, poświęconych przestępczości ubezpieczeniowej, rozmowach w jednym ze szczecińskich klubów, oczekują chyba szczególnie na wystąpienia policji oraz UFG.

Marcin Z. Broda


Najpiękniejszy przykład podany na konferencji, niestety trudny do obrony, to rzeczoznawca właściciel kancelarii odszkodowawczej, który w okresie ostatnich kilku lat tylko do jednego ubezpieczyciela zgłosił łącznie ponad 100 szkód z OC komunikacyjnego sprawców z nim kolizji. Mężczyzna jeździ zawsze "okamerowanym", dobrym samochodem (ostatnio Jaguar, poprzednio również Cayenne) i - jak określił to wykładowca - "nie przepuszcza na drodze okazji".

Wypłata na kosztorys po nowych częściach i z pełnym VAT-em przy takich samochodach może dawać dobry, stały dochód. Odpowiednio dobrane, nie przeszkadzające w normalnym życiu, szkody osobowe są miłym dodatkiem. To piękny przykład, że nie zawsze tylko prości przestępcy ustawiający stłuczki, czy sprowadzający już rozbite samochody naprawdę psują krew ubezpieczycielom...

Marcin Z. Broda

 

Zobacz firmy: PIU, PZU, SN, UFG, UW, Warta

 

Komentuj Prześlij  Drukuj

Artykuł: <<< 2012-03-16 >>>

 

 

 

Profesjonalnie o ubezpieczeniach..

Miesięcznik Ubezpieczeniowy

 

 
 Strona przygotowana przez Ogma Sp. z o.o.