Dziennik Ubezpieczeniowy

Dziennik Ubezpieczeniowy >> Szukaj 

 

Archiwum :: O Dzienniku :: Prenumerata 

 Szukaj

 

 

Artykuł: <<< 2011-10-13 >>>

 

Komentarze

 

Nawigacja

2011-10-14  

|<<

   

 >>|

2011-10-13  

|<< 

<<<

>>>

 >>|

2011-10-12  

|<<

     

 

Data publikacji: 2011-10-13

Dz.U. nr: 2849

Komentarz do: Pomysł na biznes

Panie Marcinie,

pozwolę sobie mieć kilka uwag do Pana koncepcji "biznesu", jaki można wdrożyć po wejściu w życie nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (...).

Po pierwsze, i na ten moment mniej ważne - nie nazywajmy działalności przestępczej biznesem (a zatem działalnością gospodarczą, w domyśle - legalną).

Po drugie, pamiętajmy, że uprawnienie do wypowiedzenia umowy "wznowionej" na gruncie art. 28a ust. 1 ustawy po nowelizacji nie jest wcale możliwe zawsze. Zgodnie z brzmieniem przepisu, warunkiem skorzystania z tego uprawnienia jest, aby posiadacz pojazdu w tym samym czasie był ubezpieczony w dwóch lub więcej zakładach ubezpieczeń. Innymi słowy, oprócz umowy ubezpieczenia "wznowionej", musi istnieć jeszcze druga umowa ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu. Bez tego wypowiedzenie nie wywołuje skutków prawnych (inną sprawą jest oczywiście weryfikacja wystąpienia takiego warunku, ale to problem czysto faktyczny, a nie prawny). A to powoduje dwojakiego rodzaju konsekwencje. Pierwsza to posiadanie ochrony ubezpieczeniowej wynikającej z owej drugiej umowy - nie grozi więc "zlicytowanie przez UFG".

Druga zaś konsekwencja sprowadza się do obserwacji, że skoro posiadacz pojazdu zawarł sam drugą umowę ubezpieczenia, to najpewniej tej "wznowionej" wcale nie chce, a co za tym idzie - wzbrania się przed płaceniem składki (która jest dla niego w tym momencie podwójnym obciążeniem). W przypadku więc, kiedy przestępca ("biznesmen") spróbuje po uzyskaniu potrzebnych danych podszyć się pod posiadacza pojazdu w celu wypowiedzenia umowy i otrzymania zwrotu składki, w większości przypadków nie będzie czego zwracać, bo żadna składka nie będzie zapłacona. Notabene czyni to omawiany "biznes" bardzo ryzykownym - jeżeli zakład ubezpieczeń otrzyma żądanie zwrotu składki, która w ogóle nie została opłacona, zapewne stwierdzi (zasadnie), iż ma do czynienia z próbą wyłudzenia, skąd już prosta droga do prokuratora. Myślę zresztą, że rozsądnie z punktu widzenia zakładów ubezpieczeń będzie - w przypadku otrzymania wypowiedzenia w trybie art. 28a ust. 1 ustawy - weryfikować (poprzez bazę UFG lub poprzez kontakt z posiadaczem pojazdu), czy dany posiadacz pojazdu istotnie ma jeszcze jedną umowę ubezpieczenia, gdyż dzięki temu będzie wiedział, czy wypowiedzenie było skuteczne, czy też nie (i w rezultacie czy nadal udziela ochrony na podstawie umowy "wznowionej" czy nie), co tym bardziej ułatwi wykrywalność prób zarobienia w sposób przez Pana opisany.

Bartosz Wojno

 

Linki:  

Zobacz komentowany tekst:

Marcin Z. Broda, Pomysł na biznes


Jestem przekonany, że Czytelnicy Dziennika Ubezpieczeniowego potrafią odróżnić działalność gospodarczą w granicach prawa i "biznes" opisany przeze mnie. Ale oczywiście, co do zasady, uwaga w tym zakresie jest słuszna.

Mam też nadzieję, że nie znajdzie się w praktyce ubezpieczyciel, który wypłaci pieniądze komukolwiek tylko na podstawie przesłanego mu pisemka. Choć niestety - zgodnie z literą ustawy - powinien to zrobić.

Bo, co do kwestii podstawowej, to niestety ustawa nie daje ubezpieczycielom możliwości realnej weryfikacji posiadania innej umowy ubezpieczenia. Wystarczy przecież zwykłe oświadczenie klienta w ramach samego wypowiedzenia, że taką ochronę posiada, lub powołanie się wprost na art. 28a. Ustawa wyraźnie przewiduje możliwość wypowiedzenia pocztą i nie wymaga przy tym jakiegokolwiek potwierdzenia podpisu czy specjalnej weryfikacji ochrony.

Sprawdzenie z kolei ochrony w bazie UFG w terminach przewidzianych w ustawie (pomijając nawet dodatkowe koszty) jest mocno niepewne, bo w ciągu 14 dni wiele umów może się tam jeszcze po prostu nie ujawnić. Z dziesiątków powodów. Czekanie przez ubezpieczyciela na taką lub jakąkolwiek inną weryfikację oznaczać będzie - bezpodstawną z punktu widzenia uczciwego klienta - zwłokę.

Prawdą jest, że najczęściej z dobrodziejstw art. 28a skorzystają ci, którzy składki jeszcze nie opłacili. Nie ma tu wątpliwości. Ale i sama ustawa nie bez kozery zawiera przepisy mówiące wyraźnie o zwrocie składki w tym przypadku. Bo jak najrealniej i do takich sytuacji może dochodzić. Z samego tegoż faktu ubezpieczyciel nie może więc nic wnosić i zakładać. A na pewno nie może na tej podstawie opóźniać zwrotu.

Zagrożenie moim zdaniem jest realne. I - gdyby jakaś przestępcza grupa naprawdę chciała się tą dziurą zająć - to ubezpieczyciele, a za nimi klienci, będą bezbronni. Chyba że zupełnie świadomie - i rozsądnie - zapisy ustawy będą łamać, próbując choćby w podstawowy sposób wypowiedzenia czy numery kont weryfikować....

Marcin Z. Broda

 

Komentuj Prześlij  Drukuj

Artykuł: <<< 2011-10-13 >>>

 

 

 

Profesjonalnie o ubezpieczeniach..

Miesięcznik Ubezpieczeniowy

 

 
 Strona przygotowana przez Ogma Sp. z o.o.