Dziennik Ubezpieczeniowy

Dziennik Ubezpieczeniowy >> Szukaj 

 

Archiwum :: O Dzienniku :: Prenumerata 

 Szukaj

 

 

Artykuł: <<< 2011-10-13 >>>

 

Prawo

 

Nawigacja

2011-10-14  

|<<

   

 >>|

2011-10-13  

<<<

>>>

 >>|

2011-10-12  

|<<

     

 

Data publikacji: 2011-10-13

Dz.U. nr: 2849

Kancelaria normalnym następstwem szkody

(RzU, SN)

Rzecznik Ubezpieczonych chce potwierdzenia, iż wynagrodzenie pełnomocników jest normalnym następstwem zdarzenia szkodowego i powinno być pokrywane przez ubezpieczycieli z umów OC.

 

Rzecznik Ubezpieczonych skierował do Sądu Najwyższego zapytanie dotyczące pokrywania przez ubezpieczycieli kosztów pełnomocników przez ubezpieczycieli. RzU wnosi o podjęcie uchwały rozstrzygającej następującą kwestię:

Czy w świetle art. 36 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych oraz art. 361 k.c., poniesiony na etapie postępowania przedsądowego koszt zastępstwa poszkodowanego przez pełnomocnika wobec zakładu ubezpieczeń podlega kompensacji w ramach odpowiedzialności gwarancyjnej z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych?

Różnie sądy

W uzasadnieniu Rzecznik Ubezpieczonych przytacza przykłady różnych linii orzecznictwa sądów powszechnych. Z podanych wyroków najczęściej pokrycie kosztów pełnomocników uznawane jest za normalną część szkody w przypadkach

W praktyce niektórych ubezpieczycieli nawet 85% szkód osobowych prowadzonych jest przez pełnomocników.

zagranicznych poszkodowanych. Sądy uznają, iż w ich przypadku samodzielne prowadzenie spraw byłoby trudne lub skrajnie trudne i pokrycie takiego kosztu jest uzasadnione. W przykładach negatywnych, tam, gdzie wnioski o pokrycie kosztów pełnomocników zostały odrzucone, sądy zwracają uwagę, iż pokrycie takiego kosztu jest samodzielną, autonomiczną decyzją poszkodowanego i nie widzą w niej normalnego następstwa szkody pozostającego z nią w adekwatnym związku przyczynowym.

Różnie w doktrynie

Również doktryna nie wypracowała w będącej przedmiotem wniosku kwestii jednolitego stanowiska. Z jednej strony - jak w jednym z artykułów autorstwa Andrzeja Wąsiewicza i Marcina Orlickiego - uznaje się, iż wydatki na pełnomocnika ponoszone są co prawda za przyzwoleniem poszkodowanego, ale wbrew jego woli, ponieważ są skutkiem sytuacji, do której on sam się sam nie przyczynił. Nie można więc uznać, że poszkodowany zobowiązany jest do połączonego często ze znacznym wysiłkiem i utratą czasu starań o właściwą likwidację poniesionej szkody, bo oznaczałoby to nieodwracalne przerzucenie na niego części konsekwencji zdarzenia szkodowego.

Wynajęcie pełnomocnika może być w niektórych przypadkach traktowane jako następstwo nienależytego wykonania zobowiązania przez ubezpieczyciela.

Podobnie uznają (choć argumenty mogą się różnić) Maciej Kaliński czy Ilona Kwiecień. Przeciwnie uznaje natomiast Eugeniusz Kowalewski i Małgorzata Serwach.

Rynek pełnomocników

Sam Rzecznik Ubezpieczonych stoi oczywiście na stanowisku, iż koszt zastępstwa przedprocesowego jest normalną częścią szkody i powinien być pokrywany przez ubezpieczycieli z ubezpieczeń OC sprawcy. Podnosi i pokazuje, jak trudne może być samodzielne prowadzenie takich spraw oraz jak powszechnym zjawiskiem jest wykorzystanie pełnomocników. Według cytowanych badań w przypadku szkód osobowych kancelarie odszkodowawcze obsługują już od 50% do nawet 85% roszczeń składanych do poszczególnych ubezpieczycieli.

Dodatkowo można uznać, iż przynajmniej niektóre przypadki ustanowienia pełnomocników wiążą się z nienależytym wykonaniem zobowiązania przez ubezpieczyciela.

Tylko OC komunikacyjne

Ze względów formalnych zapytanie dotyczy przy tym wyłącznie OC posiadaczy pojazdów. Nie ma jednak wątpliwości, iż rozstrzygnięcie będzie stosowane odpowiednio również dla innych umów OC. (MaB)

Za:

Informacja własna

Również:

Rzeczpospolita, nr 239 (2011-10-13), Mateusz Rzemek, Kto zapłaci za spór z firmą ubezpieczeniową

 

Linki:  

Zobacz także:

Komentarz Krzysztofa G. Kawałowskiego


Nie wiem, czy tym razem Rzecznik Ubezpieczonych wygra. Sprawa jest trudna, bo:

1. De facto wykracza poza kwestie ubezpieczeniowe. Istotą sporu jest tu bowiem określenie zakresu odpowiedzialności cywilnej, a nie samej gwarancyjnej odpowiedzialności ubezpieczyciela.

2. Bardzo trudno we wniosku rozróżnić sprawy. Bo przy prostej obcierce w znakomitej większości przypadków ubezpieczyciele radzą sobie już całkiem sprawnie. Przy szkodach osobowych - co niedawno pokazała konferencja PIU (zobacz: Ubezpieczyciele dają grosze) - brak pełnomocnika oznacza jednak średnio czterokrotnie niższe świadczenie. Tam zresztą najlepiej widać element nienależycie wykonanego zobowiązania.

3. Wniosek abstrahuje od kosztów takiego zastępstwa. Po pozytywnym rozstrzygnięciu SN 40% + VAT stać się powinno standardem...

Ale...

Ubezpieczyciele sami i na własne życzenie wyhodowali sobie żmiję (w ich ocenie żmiję), która ich teraz kąsa. Sukces kancelarii odszkodowawczych jest tylko i wyłącznie efektem działań samych ubezpieczycieli. Teraz - poza podbiciem świadczeń - grozi jeszcze ubezpieczycielom pokrywanie kosztów takiej pomocy.

Cóż... Czas najwyższy zacząć i podwyższać rezerwy, i przerzucać koszty na klientów.

Marcin Z. Broda

 

Zobacz firmy: RzU, SN

 

Komentuj Prześlij  Drukuj

Artykuł: <<< 2011-10-13 >>>

 

 

 

Profesjonalnie o ubezpieczeniach..

Miesięcznik Ubezpieczeniowy

 

 
 Strona przygotowana przez Ogma Sp. z o.o.