W ubiegłym tygodniu zapytaliśmy Czytelników Dziennika Ubezpieczeniowego o rozwój rynku prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych. Wcześniej o rozwoju tym mówili m.in. eksperci Deloitte (zobacz: Deloitte o przyszłości systemu).
Zdanie Czytelników jest właściwie jasne - aż prawie 2/3 uznało, iż do rozwoju rynku ubezpieczeń zdrowotnych potrzebna jest reforma systemu. Jak w komentarzu oceniła to jedna z odpowiadających osób: "Rozwój bez reformy jest oczywiście możliwy. Będzie to jednak wtedy zawsze dłubanie w...". Faktycznie ze zdaniem tym można się zgodzić - według wszystkich chyba ekspertów odpowiedni wolumen obrotu, będący kluczem do sukcesu ubezpieczeń zdrowotnych, można osiągnąć tylko przy uwzględnieniu prywatnych ubezpieczeń w całości systemu.
Jednocześnie stosunkowo duża grupa osób - prawie 1/3 ma nadzieję, że ubezpieczenia zdrowotne już niedługo rozkwitną. Trudno ocenić, na ile te oceny mają realne podstawy, a na ile są to typowe "marzenia ściętej głowy". Jednak pesymistów jest dwukrotnie mniej - zaledwie niespełna 16% respondentów uważa, że ubezpieczenia zdrowotne nie mają szans na rozwój.
No i wreszcie nieledwie 5% osób uznaje, że do otwarcia rynku ubezpieczeń zdrowotnych potrzebna jest ulga. Znów oddajmy głos jednej z osób: "Ulga by się przydała, ale ważniejszy jest system. Zmiana systemu bez ulgi też otworzy rynek."
Czekamy więc na zmiany legislacyjne. A pewnie przynajmniej jasne zasady kontraktowania świadczeń przez szpitale.
Marcin Z. Broda
Zobacz firmy: Deloitte
Artykuł: <<< 2009-12-01 >>>