Kazimierz Majdański, Dyrektor Zarządzający ds. Operacji i Likwidacji Szkód, Dyrektor Zarządzający ds. Operacji i Obsługi Świadczeń, ERGO Hestia:
Olbrzymie wrażenie - i to od pierwszych dni pracy w Hestii - robił na mnie dynamizm w działaniu i wrażliwość biznesowa na oczekiwania rynku.
Pamiętam moje zdziwienie po pierwszym zetknięciu z Hestią. Pracowałem wówczas w największej polskiej firmie ubezpieczeniowej i zostałem "złowiony" przez agencję rekrutacyjną na stanowisko dyrektora przedstawicielstwa w mojej rodzinnej Zielonej Górze. Pamiętam, że w jeden czwartek miałem spotkanie z headhunterem, w kolejny z Dyrektorem Biura HR, następny czwartek to rozmowa z Panią Prezes, a w kolejny podpisywałem umowę o pracę. Było na tyle dynamicznie, że fakturę z wynagrodzeniem dla headhuntera podpisywałem sam, już jako dyrektor przedstawicielstwa 🙂.
Przechodziłem z firmy, w której należałem do najmłodszych. Przedstawiając się zawsze mówiłem: Kazimierz Majdański, mam 27 lat, odpowiadam za sprzedaż. Często w odpowiedzi słyszałem: tyle to ja już tutaj pracuję... (w domyśle: nie tacy próbowali...).
W Hestii, na stanowiskach menadżerskich, spotkałem moich rówieśników. To był dla mnie szok. Byłem słuchany, czułem, że moje opinie są ważne dla firmy.
Podczas jednego ze spotkań z Zarządem, zostałem zapytany, co można zrobić, żeby sprzedaż szła lepiej. Odpowiedziałem, że cena Zielonej Karty jest za wysoka w stosunku do oczekiwań mieszkańców zachodniej Polski, którzy do Niemiec jeżdżą na zakupy. Nim wróciłem z Sopotu z delegacji, taryfa została zmieniona. Można?
Olbrzymie wrażenie - i to od pierwszych dni pracy w Hestii - robił na mnie dynamizm w działaniu i wrażliwość biznesowa na oczekiwania rynku. |
|
|
Dynamiczne zmiany nastąpiły również w obszarze likwidacji szkód.
W latach dziewięćdziesiątych procesy nie były zautomatyzowane. Systemy eksperckie dopiero powstawały. Kosztorys z serwisu samochodowego trafiał na biurko likwidatora. Tam był weryfikowany pozycja po pozycji. Zresztą ten sam pracownik towarzystwa ubezpieczeniowego jednego dnia przyjmował w biurze poszkodowanych, którzy zgłaszali szkody, drugiego dnia pełnił funkcję rzeczoznawcy mobilnego, oceniając uszkodzenia pojazdów, a trzeciego dnia był likwidatorem określając odpowiedzialność w szkodzie i zakres ochrony. Sytuacja zmieniła się, kiedy Hestia jako pierwsza na rynku scentralizowała proces likwidacji. Zamiast do likwidatorów w przedstawicielstwach w całej Polsce, poszkodowany dzwonił do profesjonalnego call center, czyli Hestii Kontakt. To dla wielu naprawdę było trudne do zaakceptowania i wyprzedzało swoje czasy. Dzisiaj zakres szkody często weryfikuje algorytm zainstalowany na serwerach na drugim końcu świata. A sam ubezpieczony wszystko załatwia za pośrednictwem smartfona w ciągu kilku minut. Bez jakiegokolwiek bezpośredniego kontaktu. Natomiast nie zmieniło się jedno - Hestia znowu jest liderem zmian i wychodzenia naprzeciw oczekiwaniom rynku.
Od jedenastu lat odpowiadam za "sprzedaż", zajmując się likwidacją szkód, w taki sposób, aby dla klienta było oczywiste, gdzie powinien wznowić ubezpieczenie.
Partnerem cyklu jest ERGO Hestia.
Zobacz firmy: Ergo Hestia
Artykuł: <<< 2021-05-28 >>>