Powoli kończy się sezon szkolnego NNW. Ciężko opisywać i dyskutować z szaleństwem tegoż ubezpieczenia. Choć w ciągu ostatnich 2 lat widać pozytywne zmiany, wciąż szeroka praktyka jest przygnębiająca: rodzic nie wie co kupuje, często nie wie gdzie. Do tego wciąż częste są patologie: i wymuszanie wziątek dla szkoły, i podsuwanie rodzicom oświadczeń, że dzieci ubezpieczone są gdzie indziej.
A może być inaczej..
Alternatywą dla szkolnego NNW jest coraz częściej rozszerzenie ubezpieczenia grupowego w zakładzie pracy o ochronę dotyczącą dzieci Pracowników. Takie, jak oferuje choćby Nationale-Nederlanden. I większe, i już nawet mniejsze przedsiębiorstwa zauważyły, że rodzice boją się i troszczą o swoje dzieci.
To rozsądne, wygodne i efektywne rozwiązanie. Za - przysłowiowe - 50 zł przeznaczane na szkolne NNW, można przy ubezpieczeniu grupowym w zakładzie pracy wykupić naprawdę dobrą ochronę u dobrego ubezpieczyciela. Wybranego przy tym z należytą starannością i w kontrolowanym procesie zakupowym. Zakres uszczerbku dla dziecka może wtedy spokojnie obejmować finansowe zadośćuczynienie skutków nieszczęśliwych wypadków, skręceń, odmrożeń, zwichnięć czy złamań. I w dużo szerszym zakresie niż standard szkolnego NNW.
Partnerem cyklu jest Nationale-Nederlanden
Zobacz firmy: Nationale-Nederlanden
Artykuł: <<< 2017-10-10 >>>