Kontynuując zmiany w TUZ (zobacz cały cykl: Good local standard) wprowadziliśmy ostatnio dwie nowości. Pierwsza to własne, dedykowane call center z prawdziwego zdarzenia, które obsługuje naszych klientów. Zbudowaliśmy zaplecze - Biuro Obsługi Klienta, zajmujące się obsługą ruchu przychodzącego, wszystkich spraw klienckich i likwidacji szkód. Wcześniej mieliśmy tylko dział przyjmowania szkód oraz - zlecane na zewnątrz - usługi windykacyjne. Sposób prowadzenia tej ostatniej funkcji to dziś zamknięty już rozdział. Call center zaś to nowość, którą TUZ dostosowuje się do standardów i potrzeb rynku.
Porozmawiajmy o klientach
Druga jednak nowość, którą wprowadziliśmy niedawno, to swoista innowacja nie tylko dla nas, ale i dla całego rynku. Kiedyś TUZ miał bardzo dużą liczbę klientów. Różnych, bo jak wszyscy pamiętamy, dawniej nie było narzędzi weryfikacyjnych, które dziś wszyscy stosujemy na co dzień. Klienci stanowili grupę, do której należeli i ci dobrzy, i ci "źli". Razem z wprowadzeniem przez cały rynek podwyżek składek, które w naszym przypadku były zapewne szczególnie widoczne, zaczęliśmy w zupełnie naturalny sposób klientów tracić. Co do zasady nie było to zjawisko negatywne, bo potrzebowaliśmy składki z mniejszej liczby, ale lepszej jakości, umów ubezpieczenia.
Jednak przy zauważalnej podwyżce składek i ograniczaniu przypisu, groziło nam, że będą od nas odchodzić nie tylko "źli", ale i dobrzy klienci. Tacy, których chcielibyśmy pozostawić w naszym portfelu, a którzy mogliby chcieć z niego uciec ze względu na kilkuzłotowe wręcz różnice cen u konkurencji. Kiedyś mieliśmy bardzo atrakcyjne stawki, dziś jesteśmy w trendzie rynku i sytuacja odbijania dobrych klientów przez ciut tańszą konkurencję mogła nam grozić.
Przy zauważalnej podwyżce składek i ograniczaniu przypisu, groziło nam, że będą od nas odchodzić nie tylko "źli", ale i dobrzy klienci. |
|
|
Znaleźliśmy na ten problem prostą metodę, która opiera się na współpracy z naszymi partnerami - multiagencjami. Udostępniamy listy klientów, których uznajemy za potencjalnie dobrych, interesujących, ważnych. To są przede wszystkim ci klienci, których wyselekcjonowaliśmy jako bezszkodowych. Przekaz jest prosty: informujemy naszych partnerów, że dla tych specjalnych klientów jesteśmy w stanie zaoferować też specjalne ceny. Przygotowaliśmy w centrali trzy numery telefonów, pod które agenci mogą zadzwonić i porozmawiać o cenach.
Odpowiedzialni partnerzy
Zadziałało! Agenci dzwonią, rozmawiają, negocjują. Dużej części naszych partnerów podoba się takie rozwiązanie. Część poczuła się nawet doceniona, że mogą porozmawiać z centralą, że ich opinia jest ważna i brana pod uwagę. Rozmawiamy o różnych produktach: oczywiście o OC komunikacyjnym, ale również o autocasco i mieszkaniach. Czujemy, że odbiór naszej inicjatywy jest bardzo dobry. Rozważamy rozszerzenie i wzbogacenie tego rozwiązania.
Agenci okazali się bardzo odpowiedzialnymi partnerami. |
|
|
To, co nas skłania do myślenia o wzmocnieniu tej nowej jeszcze formy kontaktu, to przekonanie, że agenci okazali się bardzo odpowiedzialnymi partnerami. Dlatego zdecydowaliśmy poszerzyć zakres poruszanej tematyki. Pierwotnie chcieliśmy rozmawiać tylko i wyłącznie o cenie produktu. Szybko jednak okazało się, że poruszane są tematy bardzo różne. Poza ceną - same produkty, ale i nasze procedury. To dla nas bardzo dobra, wręcz fantastyczna nauka. Chcemy cały proces usystematyzować i z początkowo mniej lub bardziej jednorazowej akcji przekształcić nasze 3 telefony (a pewnie niedługo i więcej) w stałą formę kontaktu.
A wszystkich agentów, którzy jeszcze z rozmowy z nami nie skorzystali, zapraszam do kontaktu.
Piotr Zadrożny
Prezes TUZ-u
Partnerem cyklu jest TUZ.
Archiwum:
TUZ: good local standard
Zobacz firmy: TUZ
Artykuł: <<< 2017-07-04 >>>